Datteln IV miała być podpięta dopiero latem (w styczniu b.r. minister gospodarki Peter Altmaier wydał zgodę na podłączenie jej do sieci), jednak jak wskazują dane dotyczące generacji energii elektrycznej, elektrownia węglowa została włączona "po cichu" już teraz.
Jak czytamy w artykule Jakuba Wiecha na portalu energetyka24.pl, z danych dostępnych na stronach Towarzystwa Fraunhofera, wynika że w Datteln IV wdrożono regularną produkcję energii elektrycznej. Bruno Burger z Towarzystwa Fraunhofera przekazał na Twitterze, że w zeszłym miesiącu Datteln IV wygenerowała najwięcej energii elektrycznej ze wszystkich jednostek na węgiel kamienny.
Elektrownia była budowana od 2007 roku i kosztowała 1,5 miliarda euro. W listopadzie ubiegłego roku niemieckie władze zgodziły się, by elektrownia rozpoczęła komercyjną produkcję energii elektrycznej.
"Jeśli doniesienia te potwierdzą się, będzie to oznaczać, że Niemcy przedwcześnie i bez specjalnego rozgłosu podpięli do systemu węglową elektrownię. Informacja ta praktycznie zbiega się w czasie z nagłośnionym przez Ministerstwo Środowiska RFN wyburzeniem chłodni kominowych w elektrowni jądrowej w Philippsburgu, która została wygaszona w grudniu 2019 roku" – czytamy na portalu energetyka24.pl.
Czytaj też:
Dobre wieści z Niemiec. Tylko dwa nowe przypadki koronawirusa
Czytaj też:
UE wytoczy Niemcom proces? "Perfidny argument Morawieckiego"