"UE nie uznaje sfałszowanych wyników tych wyborów. Tak zwana „inauguracja” z 23 września 2020 r. i nowy mandat, którego domagał się Łukaszenka, pozbawiony jakiejkolwiek legitymacji demokratycznej" – podkreślił Borrell.
"Ta "inauguracja" jest bezpośrednio sprzeczna z wolą znacznej części ludności Białorusi, wyrażoną w licznych, bezprecedensowych i pokojowych protestach od czasu wyborów, i służy jedynie dalszemu pogłębieniu kryzysu politycznego na Białorusi" – czytamy w oficjalnym oświadczeniu Unii Europejskiej.
"Stanowisko Unii Europejskiej jest jasne: obywatele Białorusi zasługują na prawo do reprezentowania ich przez tych, których sami wybiorą w nowych pluralistycznych, przejrzystych i wiarygodnych wyborach" – napisano.
"Jesteśmy pod wrażeniem i wzruszeniem odwagi Białorusinów, którzy nadal pokojowo demonstrują na rzecz demokracji i swoich podstawowych praw pomimo brutalnych represji władz białoruskich. Solidaryzujemy się z nimi i w pełni wspieramy ich demokratyczne prawo do wyboru swojego prezydenta w nowych wolnych i uczciwych wyborach" – podkreślono.
Jak zaznaczono w oświadczeniu, "w świetle obecnej sytuacji UE dokonuje przeglądu swoich stosunków z Białorusią".
Czytaj też:
"Ile jeszcze mamy czekać?". Szokujące słowa Spurek. Chce, żeby Niemcy ukarali PolskęCzytaj też:
"Byliśmy świadkami bezprecedensowej sytuacji". Niezapowiedziana inauguracja ŁukaszenkiCzytaj też:
Łukaszenka zaprzysiężony na prezydenta Białorusi. Jest komunikat polskiego MSZ