Narasta konflikt izraelsko-palestyński. Od poniedziałku w Strefie Gazy i Izraelu trwają zamieszki. Przeprowadzone zostały też ataki rakietowe. W ciągu ostatnich czterech dni, co najmniej 109 osób zginęło w Strefie Gazy, w tym 29 dzieci – podali palestyńscy urzędnicy medyczni. Tylko w czwartek w enklawie zginęło 52 Palestyńczyków, co jest najwyższą liczbą w ciągu jednego dnia od poniedziałku.
W Izraelu zginęło siedem osób: żołnierz patrolujący granicę Gazy, pięciu izraelskich cywilów, w tym dwoje dzieci, i indyjski robotnik - podały izraelskie władze.
Bezpośrednią przyczyną eskalacji konfliktu stała się sprawa przeniesienia (strona palestyńska mówi o bezprawnym wyrzuceniu) arabskich rodzin z ich jerozolimskich domów. To tylko najnowszy epizod w trwającym od ponad 70 lat sporze, który od czasu do czasu przeradza się w krwawe walki i niesie ze sobą ofiary śmiertelne, także wśród cywilów.
Izrael nasila działania
"Lotnictwo izraelskie i wojska lądowe dokonują obecnie ataku w Strefie Gazy" – podano w wojskowym komunikacie, nie podano jednak żadnych szczegółów operacji. Przy granicy z palestyńską enklawą zgromadzono znaczne siły wojsk lądowych.
Jak donoszą korespondenci wojenni, nie doszło do inwazji wojsk lądowych na Strefę Gazy, ostrzał artyleryjski odbywa się z izraelskiej strony granicy.
Jak informuje Reuters, mieszkańcy północnej części Strefy Gazy mówili o silnym ostrzale artyleryjskim i dziesiątkach ataków z powietrza.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył w czwartek, że kampania przeciwko Strefie Gazy "będzie trwała jeszcze przez jakiś czas".
Czytaj też:
Tłum wyciągnął mężczyznę z samochodu. Brutalne nagranie z IzraelaCzytaj też:
Narasta konflikt izraelsko-palestyński. PLL LOT zawiesza loty do Tel Awiwu