NATO: Wschodnia flanka zostanie wzmocniona

NATO: Wschodnia flanka zostanie wzmocniona

Dodano: 
Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO
Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO Źródło:PAP / STEPHANIE LECOCQ
Podczas piątkowego wirtualnego szczytu NATO zdecydowano o uruchomieniu tzw. szpicy NATO. To odpowiedź na agresywne działania Rosji na Ukrainie.

Przywódcy państw NATO uzgodnili w piątek wspólną odpowiedź na niesprowokowaną i nieuzasadnioną inwazję Rosji na Ukrainę. Również bliscy partnerzy NATO - Finlandia, Szwecja i Unia Europejska wzięli udział w obradach Sojuszu Północnoatlantyckiego, aby przedyskutować "najpoważniejsze od dziesięcioleci zagrożenie dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego".

Jak wskazał sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, przywódcy państw Sojuszu wezwali Rosję do "zaprzestania tej bezsensownej wojny, natychmiastowego zaprzestania ataku, wycofania wszystkich sił z Ukrainy i powrotu na ścieżkę dialogu oraz odwrócenia się od agresji”.

Szpica NATO

W odpowiedzi na działania Rosji NATO już wczoraj uruchomiło plany obronne. Z kolei w piątek podjęto także decyzję o aktywowaniu tzw. szpicy, czyli sił szybkiego reagowania liczących 5000 żołnierzy. Zgodnie z treścią oświadczenia wydanego po zakończeniu szczytu, Sojusz dokona "znaczących dodatkowych rozmieszczeń sił obronnych” we wschodniej flance. Szefowie państw NATO podkreślają, że działania sojuszników pozostają "zapobiegawcze, proporcjonalne i nie dążą do eskalacji”.

"Rozmieściliśmy obronne siły lądowe i powietrzne we wschodniej części Sojuszu oraz siły morskie na całym obszarze NATO” – czytamy w oświadczeniu wydanym w piątek.

We wspólnym oświadczeniu podkreślono również, że NATO potwierdza swoje "niezachwiane poparcie dla niepodległości, suwerenności i integralności terytorialnej” Ukrainy i będzie nadal zapewniać "polityczne i praktyczne wsparcie” ukraińskiemu rządowi.

Czytaj też:
UE zatwierdziła sankcje na Putina i Ławrowa
Czytaj też:
Rau: Zbliżamy się do konsensusu ws. wykluczenia Rosji ze SWIFT
Czytaj też:
Rosja ogranicza dostęp do Facebooka

Źródło: CNN / nato.int
Czytaj także