Trwa wojna rosyjsko-ukraińska. Cały czas trwa oblężenie Kijowa, jednak walki przeniosły się również w pobliże elektrowni atomowej w Enerhodarze. To największy tego typu obiekt w Europie. W wyniku ostrzału Rosjan w elektrowni wybuchł pożar, jednak jak poinformowały ukraińskie służby, udało się go ugasić.
– To państwo terrorystyczne ucieka się teraz do terroru nuklearnego – ostrzegł prezydent Wołodymyr Zełenski, komentując działania Rosji.
Interwencja NATO?
W odpowiedzi na atak Rosjan ukraiński minister energetyki Herman Hałuszczenko ogłosił, że domaga się interwencji NATO.
"Domagamy się nie tylko profesjonalnej oceny tego zdarzenia, ale także prawdziwej interwencji NATO i krajów, które posiadają broń jądrową" - napisał w piątek Hałuszczenko na Facebooku.
Z kolei ukraiński przywódca rozmawiał w sprawie rosyjskiego ataku m.in. z prezydentem Joe Bidenem i premierem Borisem Johnsonem.
Brytyjski premier stwierdził, że działania Władimira Putina na Zaporożu nie dotyczą już wyłącznie Ukrainy i "zagrażają teraz bezpośrednio całej Europie". Johnson zapewnił, że będzie zabiegał o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ poświęconego sytuacji w elektrowni atomowej.
Zełenski: To atomowy terror
Atak Rosja skomentował prezydent Ukrainy, który opublikował w internecie nowe nagranie. – Ostrzegamy wszystkich, że żaden inny kraj poza Rosją nigdy nie strzelał do elektrowni jądrowych. To pierwszy raz w naszej historii, pierwszy raz w historii ludzkości. To państwo terrorystyczne ucieka się teraz do terroru nuklearnego – ostrzegł Wołodymyr Zełenski.
Prezydent ostrzega, że Czarnobyl to była globalna katastrofa, z której skutkami walczyło setki tysięcy osób. – Rosja chce to powtórzyć – stwierdził.
– Płonie największa elektrownia atomowa. Rosyjskie czołgi strzelają po blokach jądrowych. Są to czołgi wyposażone w kamerę termowizyjną – wiedzą, po czym strzelają. Były do tego przygotowane – mówi Zełenski.