We wtorek prezydent Ukrainy w emocjonalnym przemówieniu przed Radą Bezpieczeństwa ONZ wskazywał na okrucieństwa rosyjskich żołnierzy wobec cywilów. – Nie ma ani jednego przestępstwa, którego Rosjanie by nie popełnili – mówił Wołodymyr Zełenski.
Zełeński: Sankcje muszą być współmierne do wagi zbrodni
W nocy z wtorku na środę prezydent Ukrainy opublikował w mediach społecznościowych nagranie, w którym relacjonuje swoje wystąpienie.
– Powiedziałem to, co dawno powinno zostać powiedziane (...) Rada Bezpieczeństwa ONZ istnieje, a bezpieczeństwo na świecie nie. Dla nikogo – mówił Zełeński.
– To zdecydowanie oznacza, że Organizacja Narodów Zjednoczonych nie jest w stanie wypełniać funkcji, do których została stworzona. Winę za to ponosi tylko jedno państwo – Rosja, która dyskredytuje ONZ i wszystkie inne instytucje międzynarodowe, w których nadal uczestniczy – dodał polityk.
– Przygotowujemy nowy pakiet potężnych sankcji przeciwko Rosji za wszystko, co zrobiła naszym obywatelom – tłumaczył dalej prezydent Ukrainy, dodając, że "teraz jest decydujący moment, zwłaszcza dla przywódców państw zachodnich". – Po tym kiedy świat zobaczył co stało się w Buczy, sankcje wobec Federacji Rosyjskiej muszą być współmierne do wagi zbrodni wojennych popełnionych przez wojska okupacyjne – oświadczył.
Putin wydał rozkaz do inwazji
24 lutego Władimir Putin wysłał wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.
Inwazję rosyjskich wojsk poprzedziło telewizyjne wystąpienie Putina, w którym poinformował, że podjął decyzję o przeprowadzeniu "specjalnej operacji wojskowej" w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".
Atak Rosji na Ukrainę to drugi etap konfliktu, który trwa od kwietnia 2014 r. Wojnę poprzedziła rewolucja na Majdanie oraz tzw. kryzys krymski, który doprowadził do aneksji półwyspu przez Rosję. Osiem lat temu rosyjskie siły zbrojne rozpoczęły okupację Krymu. W obecności wojska przeprowadzono nielegalne "referendum", a następnie ogłoszono, że Krym wszedł w skład Federacji Rosyjskiej.
Czytaj też:
Hołownia: Niedługo Putin może zrobić nam Buczę w PiasecznieCzytaj też:
Masakra w Buczy. Jest zapowiedź ekshumacji