Podczas zeszłotygodniowej wizyty na Ukrainie przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wręczyła ukraińskiemu prezydentowi Wołodymyrowi Zełenskiemu dokumenty w sprawie przystąpienia jego kraju do UE. Zełenski zapowiedział wtedy, że Ukraina wypełni je w ciągu tygodnia.
– Tak jak prezydent obiecał przewodniczącej Komisji Europejskiej, kiedy 9 kwietnia odwiedziła Ukrainę, strona ukraińska wypełniła ankietę. Dziś minął tydzień – poinformował w niedzielę wieczorem Ihor Żółkiew, zastępca szefa kancelarii Zełenskiego.
Według niego po otrzymaniu wypełnionego kwestionariusza Bruksela przygotuje rekomendację dotyczącą spełnienia przez Ukrainę tzw. kryteriów kopenhaskich przystąpienia do UE. Kijów liczy, że już w czerwcu tego roku uzyska oficjalny status kraju kandydującego do Unii.
"Ukraina na to zasługuje"
– Oczekujemy, że rekomendacja będzie pozytywna, a wtedy piłka będzie po stronie państw członkowskich UE. W czerwcu odbędzie się posiedzenie Rady Europejskiej, na którym liczymy, że Ukraina otrzyma status kraju kandydującego do członkostwa w UE – oświadczył Żółkiew. – Następnie powinny rozpocząć się negocjacje akcesyjne, a jak już je przeprowadzimy, będzie można mówić o pełnym członkostwie Ukrainy w UE – dodał.
Tłumaczył, że Ukrainy nie stać na 10-15-20 lat negocjacji i że rozmowy muszą być prowadzone szybko. – Ukraina na to zasługuje, a większość państw członkowskich UE nas w tym wspiera – przekonywał.
W 2014 r. ówczesny prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz odmówił podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE, co doprowadziło do protestów na Majdanie. Kilka miesięcy później Rosja anektowała Krym i wywołała konfliktu w Donbasie. 24 lutego br. doszło do inwazji na Ukrainę, która przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej.
Czytaj też:
"Spróbuj". Miedwiediew odpowiada von der LeyenCzytaj też:
Dr Bryc: Putin nie zwariował. Uważa, że Rosja na Ukrainie toczy wojnę z USA