Brytyjski MON: W rosyjskich oddziałach dochodzi do starć między dowódcami a żołnierzami

Brytyjski MON: W rosyjskich oddziałach dochodzi do starć między dowódcami a żołnierzami

Dodano: 
Żołnierz rosyjski
Żołnierz rosyjski Źródło: PAP/EPA / ZURAB KURTSIKIDZE
Eksperci brytyjskiego resortu obrony przedstawili najnowsze ustalenia dotyczące sytuacji na froncie wojny rosyjsko-ukraińskiej.

W ostatnich dniach zarówno Rosja, jak i Ukraina nadal prowadziły ciężkie bombardowania artyleryjskie na osiach na północ, wschód i południe od Siewierodoniecka, ale z niewielkimi zmianami na linii frontu., stwierdzają Brytyjczycy. Analitycy wskazują, że w Donbasie trwają obecnie ciężkie walki, co wpływa na morale obu armii. Cięższa sytuacja wydaje się panować w oddziałach rosyjskich.

Niskie morale Rosjan

"Siły ukraińskie prawdopodobnie doświadczyły dezercji w ostatnich tygodniach, jednak rosyjskie morale najprawdopodobniej pozostaje szczególnie słabe. Ciągle zdarzają się przypadki odmowy wydania rozkazów przez całe rosyjskie jednostki i zbrojne starcia między oficerami a ich oddziałami" – piszą Brytyjczycy w najnowszym raporcie i wymieniają czynniki niskiego morale Rosjan: postrzeganie dowódców przez żołnierzy jako słabych, ograniczone możliwości rotacji jednostek poza walką, bardzo ciężkie straty, stres bojowy, ciągła słaba logistyka i problemy z wypłacaniem żołdu.

Dalej wskazano, że wielu rosyjskich żołnierzy i członków personelu wojskowego wszystkich stopni prawdopodobnie również "nie rozumie celów wojny". Problemy moralne w siłach rosyjskich są prawdopodobnie tak duże, że ograniczają zdolność Rosji do osiągania celów operacyjnych.

Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii stwierdza także, że władze rosyjskie prawdopodobnie chcą wywrzeć presję na dysydentów wojskowych, aby zmusić ich do zintensyfikowania działań. Proces ten utrudnia jednak oficjalny status inwazji jako "specjalnej operacji wojskowej”, a nie jako wojny.

Czystki w armii?

Instytut Studiów nad Wojną opublikował w sobotę raport dotyczący sytuacji na froncie. Jak podkreślili analitycy amerykańskiego think tanku, mimo zwiększenia sił na obszarze wokół Siewierodoniecka i Łysychańska przez Rosjan, ukraińskie wojsko nadal odpiera ataki w tym rejonie. Z kolei w rosyjskiej armii ma dochodzić do czystek, co, zdaniem ekspertów, tylko pogorszy i tak złe dowodzenie oddziałami walczącymi na Ukrainie.

Według niepotwierdzonych ukraińskich informacji Kreml usunął dowódcę rosyjskich sił powietrznych generała pułkownika Andrieja Sierdiukowa z powodu masowych strat wśród rosyjskich spadochroniarzy.

Czytaj też:
Kaczyński: Ta wojna nie może się skończyć przegraną Ukrainy
Czytaj też:
"Będziemy musieli zareagować". Łukaszenka mówi o Polsce
Czytaj też:
Merkel: Putina trzeba traktować poważnie

Źródło: Twitter
Czytaj także