W stolicy Hiszpanii trwa szczyt NATO, poświęcony przede wszystkim sytuacji na Ukrainie oraz zagrożeniu ze strony Rosji.
W drugim dniu spotkania, sekretarz generalny NATO stwierdził, że zebrani w Madrycie politycy są gotowi określić Moskwę jako zagrożenie dla swojego bezpieczeństwa i dokonać zmian w systemie obronnym w związku z wojną na Ukrainie.
– Wskażemy jasno, że Rosja stanowi zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa – cytują słowa Jensa Stoltenberga media.
Jak podaje Reuters, również hiszpański premier Pedro Sanczez w wywiadzie dla radia Cadena SER stwierdził, że Rosja zostanie określona jako "główne zagrożenie" dla NATO. Ma to być element nowej strategii Sojuszu i odwrócenie poprzedniego założenia o strategicznej współpracy z Moskwą.
Dworczyk o celach Polski
Podczas szczytu NATO ma przyjąć swoją nową Koncepcję Strategiczną, która będzie zawierać cele i zadania organizacji na najbliższą dekadę. Polskę reprezentuje prezydent Andrzej Duda.
Szef KPRM Michał Dworczyk we wtorek wieczorem pytany w Telewizji Republika o to, jakie są nasze oczekiwania wobec tego szczytu odparł, że "przede wszystkim chcemy zabiegać o to, by nasi partnerzy z Sojuszu realnie patrzyli na sytuację".
– To znaczy, by pozbywali się resztek złudzeń, że można cokolwiek jakimiś rozmowami czy negocjacjami wymóc czy uzyskać od Rosji – dodał minister. Podkreślił, że "rzeczywistość niestety jest taka, jaka była przez wieki, Rosja szanuje tylko język siły i tu trzeba pokazywać maksimum determinacji i zdecydowania".
Dworczyk: To droga donikąd
Dworczyk wskazał, że pojawiają się takie głosy i pomysły, "by jak najszybciej ten konflikt na Ukrainie zakończył się, Ukraińcy żeby się pogodzili z różnymi stratami, w tym stratami terytorialnymi".
– Naszym celem jest pokazywanie, że jest to droga donikąd, że jest to niezwykle niebezpieczne działanie, które może mieć bardzo poważne konsekwencje dla członków NATO, w związku z tym trzeba z determinacją dawać odpór agresji rosyjskiej – zaznaczył szef KPRM.
Dworczyk wyraził nadzieję, że "znajdzie się jednak na tyle dużo odpowiedzialnych krajów, które nie dopuszczą do tego, by wymóc na Kijowie jakąś kapitulację, zaakceptowanie jakiegoś rozejmu powodującego bardzo duże straty".