Ukraiński gubernator: Uciekają nawet okupacyjne władze miast zajętych w 2014 r.

Ukraiński gubernator: Uciekają nawet okupacyjne władze miast zajętych w 2014 r.

Dodano: 
Flaga Rosji, zdjęcie ilustracyjne
Flaga Rosji, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / ANDREJ CUKIC
Gubernator obwodu ługańskiego twierdzi, że w związku z ukraińską kontrofensywą na ucieczkę decydują się okupacyjne władze miast zajętych w 2014 r.

– Rosyjskie wojska uciekają ze wschodu Ukrainy; pojawiają się doniesienia o tym, że okupacyjne władze wyjeżdżają nawet z ukraińskich miast zajętych w 2014 roku – powiedział w niedzielę gubernator obwodu ługańskiego Ukrainy Serhij Hajdaj w nagraniu opublikowanym w serwisie Telegram.

Ukraiński włodarz przekazał, że w okolicach miast Izium w obwodzie charkowskim i Łymanu w obwodzie donieckim trwają zacięte walki. – Widzimy, że rosyjska armia ucieka – dodał. Hajdaj stwierdził, powołując się na nieoficjalnie informacje, że rosyjskie władze wyjeżdżają nawet z miejsc, które zostały zajęte w 2014 roku.

Zaznaczył, że nad okupowanym miastem Kreminna powiewa ukraińska flaga, którą zawiesili partyzanci.

Były szef Sztabu: Sytuacja wojsk rosyjskich staje się krytyczna

Ukraina odzyskała od początku września br. ponad 3 000 kilometrów kwadratowych swojego terytorium państwowego. Takie dane przedstawił dowódca ukraińskich Sił Zbrojnych generał Walerij Załużny. Według głównodowodzącego wojsk, armia Ukrainy dokonuje dalszych postępów zarówno w kierunku północnym, w regionie charkowskim, jak i w kierunkach południowym oraz wschodnim.

Wojna ukraińsko-rosyjska trwa już 200 dni. Wojskowi eksperci oceniają coraz gorzej pozycję żołnierzy armii Federacji Rosyjskiej. Tego typu zdania jest także gen. Mieczysław Cieniuch, który na temat działań na froncie rozmawiał z portalem Wyborcza.pl. – Sytuacja wojsk rosyjskich rzeczywiście staje się krytyczna. (...) Z ich punktu widzenia to wygląda bardzo źle. Morale jest niskie, widać narastający bałagan. Możliwe, że po przełamaniu obrony rosyjskiej Ukraina pokusi się, aby ruszyć w kierunku Ługańska i Donbasu. Moim zdaniem obie republiki nie są przygotowane do obrony – mówił.

Jednym z głównych problemów Federacji Rosyjskiej podczas wojny ma być brak żołnierzy. Stosunek sił wojskowych ocenia się obecnie jako trzy do jednego na korzyść Ukraińców. Według byłego szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, sytuacja dla Rosjan jest jeszcze gorsza. – Ukraina powołała milionową armię, a po stronie rosyjskiej walczy 110 tys. wojsk operacyjnych, kilkanaście tysięcy Rosgwardii, kilka tysięcy kadyrowców, którzy też formalnie są Rosgwardią. Na front rzucane są jednostki z żołnierzami po miesięcznym przeszkoleniu – oznajmił.

Źródło: rp.pl / Telegram
Czytaj także