Wybory prezydenckie w Brazylii. Będzie potrzebna druga tura

Wybory prezydenckie w Brazylii. Będzie potrzebna druga tura

Dodano: 
Flaga Brazylii, zdjęcie ilustracyjne
Flaga Brazylii, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Flickr
Pierwsza tura wyborów prezydenckich w Brazylii nie przyniosła rozstrzygnięcia. Dwaj główni kandydaci zmierzą się w drugiej turze.

Po przeliczeniu prawie wszystkich głosów zwycięzcą pierwszej tury wyborów prezydenckich w Brazylii został Luiz Inácio Lula da Silva. Socjalistyczny kandydat zdobył 48 proc. wskazań, podczas gdy jego główny rywal, urzędujący prezydent raju Jair Bolsonaro, zdobył 43 proc. głosów. Wynik obecnego prezydenta jest znacznie lepszy niż sugerowały sondaże.

Druga tura wyborów odbędzie się za 4 tygodnie. Zwycięstwo w pierwszej turze zawsze było trudnym zadaniem dla każdego kandydata – ostatni raz miało to miejsce 24 lata temu.

Dla Luli, który nie mógł startować w wyborach w 2018 r., ponieważ był w więzieniu po skazaniu go za korupcję, oznacza to niezwykły powrót do krajowej polityki. Z kolei Bolsonaro, udowodnił swoim krytykom, że wciąż może liczyć na poparcie szerokiego elektoratu. Przedwyborcze sondaże nie dawały większych szans na zwycięstwo nad Lulą.

Brutalna kampania

Wyborcze starcie między oboma politykami poprzedzone było tygodniami brutalnej kampanii. W ostatniej debacie telewizyjnej przed głosowaniem prezydent Bolsonaro nazwał Lulę złodziejem w związku z zarzutami korupcyjnymi, które zaowocowały skazaniem go na 580 dni więzienia. Później wyrok skazujący został unieważniony. Z kolei Lula nazwała Bolsonaro szaleńcem.

Podczas kampanii Lula obiecał, że przeznaczy więcej środków na ochronę amazońskiego lasu deszczowego, podczas gdy Bolsonaro przekonywał, że amazońska puszcza powinna, przynajmniej w pewnej części, być otwarta na eksploatację gospodarczą.

Wylesianie i pożary lasów nasiliły się za rządów prezydenta Bolsonaro. Aktywiści klimatyczni ostrzegają, że jeśli zostanie ponownie wybrany, sytuacja może stać się krytyczna.

Krytycy Luli wskazują, że wyniki brazylijskiej gospodarki podczas jego urzędowania (rządził Brazylią w latach 2003-2010) były dalekie od doskonałości.

Czytaj też:
"Jak ktoś ma inne zdanie, jest atakowany". Neymar wsparł Bolsonaro. Teraz odpowiada krytykom
Czytaj też:
Najważniejsze wybory w Brazylii od lat. Kościół zabrał głos ws. głosowania

Źródło: BBC
Czytaj także