Rp.pl przypomina, że Władimir Putin regularnie odbywa spotkania operacyjne z Radą Bezpieczeństwa, zwykle co tydzień.
Od chwili ujawnienia informacji o zniszczeniu mostu rozgorzała dyskusja o tym, kto jest odpowiedzialny za to zdarzenie. Podejrzenia padły na ukraińskie służby, którym najbardziej zależało na zniszczeniu infrastruktury. "The Washington Post" utrzymuje, że to właśnie Kijów zaplanował i przeprowadził akcję sabotażu.
Media: Putin odsunął Szojgu i Gierasimowa
Źródła ukraińskie i rosyjskie cytowane przez amerykański Instytut Studiów nad Wojną twierdzą, że po wybuchu na moście łączącym Rosję z okupowanym Krymem, Władimi Putin zaatakował niektórych wyższych funkcjonariuszy dowództwa wojskowego. Jednocześnie think-tank zastrzega, że doniesienia te nie zostały dotychczas potwierdzone.
Z kolei mikroblogerzy powiązani z Grupą Wagnera podają, że Kreml rzekomo zastąpił rosyjskiego ministra obrony Siergieja Szojgu i szefa Sztabu Generalnego gen. Walerija Gierasimowa gubernatorem Tuły Aleksiejem Diuminem i zastępcą głównodowodzącego sił lądowych, generałem porucznikiem Aleksandrem Matownikowem.
W sobotę ukraiński wywiad poinformował o akcji policji i elitarnych oddziałów podległej Ministerstwu Spraw Wewnętrznych Gwardii Narodowej z dywizji imienia Feliksa Dzierżyńskiego, która ma mieć miejsce w Moskwie. Jej celem mają być wojskowi oraz inni przedstawiciele personelu armii.
Czytaj też:
"Teraz nie ma innych opcji". Propagandysta zaniepokojony po eksplozji na Krymie