– Powiem tylko, że będzie to modyfikacja M1A2 i nie będę zagłębiać się w dalsze szczegóły – stwierdziła Singh, którą cytuje "The Moscow Times".
Wcześniej Politico informowało, że na Ukrainę trafią zmodyfikowane czołgi Abrams M1A2, a nie starsza wersja A1. Jednak według publikacji nie będą one wyposażone w tajne zestawy opancerzenia zawierające zubożony uran, ponieważ amerykańskie ustawodawstwo zabrania ich eksportu.
USA dostarczą czołgi Abrams
Czołgi A2 mają lepszą optykę i sterowanie niż starsza wersja A1. Cyfrowe sterowanie, automatyczna wymiana informacji z innymi czołgami i pojazdami opancerzonymi pozwala dowódcom skuteczniej operować grupą czołgów na polu walki. Armia USA planuje wycofanie ze służby starszej wersji A1 w nadchodzących latach.
Rzeczniczka Pentagonu powiedziała również, że Stany Zjednoczone nie mają obecnie na stanie niezbędnych czołgów, więc wysłanie M1A2 Abrams na Ukrainę zajmie miesiące. Podkreśliła, że do pracy z tymi czołgami potrzeba też czasu na przeszkolenie załóg. – Jak zapewne wiecie, te czołgi będą wymagały szkolenia i konserwacji. Wyszkolenie Ukraińców również zajmie bardzo dużo czasu – wyjaśniła Singh.
Ukraina spróbuje odbić Krym?
W środę prezydent USA Joe Biden ogłosił dostawę 31 nowoczesnych czołgów bojowych M1 Abrams na Ukrainę. Kijów potrzebuje ich do przeprowadzenia kontrofensywy i wyzwolenia terytoriów okupowanych przez Rosję. Białemu Domowi powiedziano, że czołgi Abrams pomogą Ukrainie odzyskać jej terytorium, w tym Krym.
Rosja już wcześniej informowała, że dostawy broni, która będzie używana do ataków na Krymie, przeniosą konflikt na nowy poziom. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że Moskwa widzi rosnące zaangażowanie Stanów Zjednoczonych i innych krajów "kolektywnego Zachodu" w konflikt na Ukrainie. Pieskow przekonywał też, że dostawy ciężkich pojazdów opancerzonych na Ukrainę nie będą w stanie zmienić sytuacji na polu bitwy.
Czytaj też:
Prezydent Chorwacji ogłosił, dlaczego nie da czołgów UkrainieCzytaj też:
Tak Rosja zniszczy czołgi dla Ukrainy? Zaskakujący plan RogozinaCzytaj też:
"Najpierw czołgi, potem bomby atomowe". Trump krytykuje pomoc dla Ukrainy