Zła sytuacja w Doniecku. Zełenski przyznał, jaka jest prawda

Zła sytuacja w Doniecku. Zełenski przyznał, jaka jest prawda

Dodano: 
Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy
Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy Źródło:PAP / Vitaliy Hrabar
Sytuacja w obwodzie donieckim jest "bardzo trudna", przyznaje Wołodymyr Zełenski. – Ukraina potrzebuje szybszych dostaw broni , aby wytrzymać rosyjskie ataki – przyznaje prezydent.

Prezydent Ukrainy podkreśla, że sytuacja jest bardzo trudna, a Bachmut, Wuhłedar i inne sektory w obwodzie donieckim są pod ciągłymi rosyjskimi atakami.

– Musimy więc uczynić czas naszą bronią. Musimy przyspieszyć wydarzenia, przyspieszyć dostawy i otworzyć nowe opcje broni dla Ukrainy" - stwierdził Zełenski.

Przypomnijmy, że Rosja zintensyfikowała ataki na Ukrainę po tym, jak kraje zachodnie zdecydowały o przekazaniu Kijowowi czołgów do obrony niepodległości.

Zełenski podkreśla, że broniąc obwodu Donieckiego, żołnierze bronią w rzeczywistości całej Ukrainy. – Robimy wszystko, aby nasza presja przewyższyła możliwości szturmowe okupantów – dodaje.

Prezydent przekazał również, że w niedzielę odbyło się spotkanie z dowódcami wojskowymi, którzy zdali raporty o sytuacji na froncie. – Rozważaliśmy ważne informacje wywiadu o prawdopodobnych działaniach wroga w najbliższym czasie. Przygotowujemy się na wszystkie możliwe warianty– zapewnia.

Nowa rosyjska ofensywa na 24 lutego?

Za nieco ponad miesiąc mienie rok od agresji Rosji na Ukrainę. Według ekspertów, a także polityków, Kreml chce "uczcić" pierwszą rocznicę wojny mocnym uderzeniem wojskowym. Takiego zdania jest m.in. sekretarz Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy.

– Teraz przygotowują się do maksymalnej mobilizacji. Uważają, że do rocznicy inwazji powinni mieć jakieś osiągnięcia. Nie jest tajemnicą, że do 24 lutego szykuje się nowa fala ofensywy. Głównym celem jest dotarcie armii do granic obwodów ługańskiego i donieckiego – przekonuje Ołeksij Daniłow.

W jego ocenie rosyjskie wojsko od tygodnia prowadzi rozpoznanie możliwości obronnych sił ukraińskich w rejonie Zaporoża. – Teraz następuje pewna kumulacja wojsk. Wiemy o tym, rozumiemy, co się dzieje w Rosji w tym zakresie – przekazał. Jednocześnie zaznaczył, że Rosjanie mają świadomość, iż ich szanse na wygranie wojny z Ukrainą są "zerowe".

– Co najmniej półtora miesiąca do dwóch miesięcy, a może nawet trzy mogą być trudne dla Ukrainy – ostrzega sekretarz Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy.

Czytaj też:
Były ambasador Niemiec ostrzega: Polskie pięć minut może się szybko skończyć
Czytaj też:
Były szef wojsk NATO w Europie wskazał "prawdziwy problem Putina"

Źródło: PAP
Czytaj także