Kanclerz Niemiec Olaf Scholz został zapytany o sytuację na Ukrainie podczas spotkania z mieszkańcami miasta Cottbus, na południowym-wschodzie kraju.
W trakcie serii pytań i odpowiedzi, polityk podkreślił, że Berlin chciałby jak najszybszego zakończenia konfliktu. – Obawiamy się, że potrwa (wojna - red.) to jeszcze dłużej, chociaż oczywiście – każdego dnia – chcielibyśmy, aby było inaczej – podkreślił polityk.
Scholz stwierdził także, że jego zdaniem kluczowe jest obecnie zwiększenie produkcji broni i amunicji oraz ścisła współpraca niemieckich służb.
Jak bowiem tłumaczy kanclerz, wojna na Ukrainie pokazuje jak duże są potrzeby wojska. Scholz zwrócił również uwagę na "niewiarygodne straty" po obu stronach frontu, jeśli chodzi o żołnierzy. Polityk wspomniał między innymi, że według nieoficjalnych danych Rosja straciła już co najmniej 30 tys. żołnierzy, a niektóre źródła podają, że może to być nawet 100 tys. osób.
Ilu żołnierzy straciła Moskwa?
Zaledwie kilka dni temu dowódca sił NATO w Europie gen. Christopher Cavoli poinformował, że według źródeł Sojuszu Rosja mogła stracić nie 100, a nawet 200 tys. żołnierzy i ogromną ilość sprzętu.
Jak podają Ukrinform i "Der Spiegel", gen. Cavoli wskazuje na ogromne straty jakie ponosi Moskwa, w konflikcie na Ukrainie.
Według dowódcy sił NATO w Europie, od lutego ubiegłego roku na Ukrainie zginęło około 200 tys. rosyjskich żołnierzy, a kolejny 1800 zostało rannych. Moskwa straciła też już ponad 2000 czołgów bojowych.
Wojskowy poinformował również, że armia rosyjska wystrzeliwuje dziennie średnio 23 tys. pocisków artyleryjskich, co generuje ogromne potrzeby wobec i tak już przeciążonych rosyjskich fabryk broni. – Skala tej wojny jest niewiarygodna – przyznał gen. Cavoli.
Czytaj też:
Pieskow o sprawie Nord Stream: To pachnie kryminałemCzytaj też:
Ukraina odpowiedzialna za wybuch Nord Stream? Kolejne doniesienia mediów