Pomysły dotyczące podziału Ukrainy i oddania części terytorium kraju w zamian za osiągnięcie pokoju padały niemal od początku rosyjskiej inwazji.
W maju ubiegłego roku były sekretarz stanu USA Henry Kissinger wezwał Zachód do zaprzestania prób zadania Rosji miażdżącej klęski i zasugerował, że Ukraina powinna być gotowa na oddanie Rosji części swojego terytorium. Kissinger wycofał się później ze swojej "propozycji".
O możliwości oddania części terytorium Ukrainy Rosji miał też mówić – według Kijowa – prezydent Francji Emmanuel Macron.
Prezydent Brazylii o wojnie na Ukrainie
W czwartek głos w sprawie sytuacji na Ukrainie zabrał prezydent Brazylii Luiz Inácio Lula da Silva. Jak podaje francuski dziennik "Le Figaro", w trakcie konferencji prasowej polityk miał mówić o oddaniu Półwyspu Krymskiego Moskwie, w zamian za osiągnięcie pokoju.
– Prezydent Rosji Władimir Putin nie może zdobyć terytorium Ukrainy. Być może możemy porozmawiać o Krymie – cytuje słowa Silvy "Le Figaro". – Zełenski też nie może dostać wszystkiego czego chce (...) Świat potrzebuje pokoju (...) musimy znaleźć rozwiązanie – dodał prezydent.
W marcu brazylijski przywódca rozmawiał z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, o czym poinformował na swoim Twitterze. "Powtórzyłem chęć Brazylii do rozmów z innymi krajami i udziału w każdej inicjatywie mającej na celu budowanie pokoju i dialogu. Wojna nie może być w niczyim interesie" – poinformował Silva w mediach społecznościowych.
Na początku roku Silva, który 1 stycznia br. objął urząd prezydenta Brazylii, odrzucił prośbę swojego francuskiego odpowiednika Emmanuela Macrona o wysłanie pomocy wojskowej na Ukrainę, wyrażając zamiast tego chęć "aktywnego zaangażowania się w poszukiwanie pokojowego rozwiązania" konfliktu.
Czytaj też:
Odbicie Krymu. Blinken wskazał, co powinien zrobić ZełenskiCzytaj też:
Putin przyznał, że Siły Zbrojne Ukrainy zadają straty Rosji