Pekin rozmieścił artylerię dalekiego zasięgu i wysłał myśliwce, bombowce, niszczyciele, łodzie rakietowe i personel wojskowy na obszary morskie i przestrzeń powietrzną Cieśniny Tajwańskiej. Operacja polega na przećwiczeniu kompleksowego okrążenia i blokady Tajwanu.
Armia chińska nazwała manewry "surowym ostrzeżeniem dla pro-tajwańskich separatystów, będących w zmowie z zewnętrznymi siłami anty-chińskimi". – Są to niezbędne działania w celu ochrony suwerenności narodowej i integralności terytorialnej – powiedział Shi.
Ministerstwo obrony wyspy poinformowało, że tylko pierwszego dnia ćwiczeń 71 chińskich samolotów i 9 okrętów przekroczyło linię podziału Cieśniny Tajwańskiej. Działania Pekinu powodują "poważne szkody dla pokoju, stabilności i bezpieczeństwa w regionie" – poinformował resort Tajwanu w oświadczeniu.
Chiny reagują na wizytę prezydent Tajwanu w USA
Manewry ogłoszono dzień po powrocie ze Stanów Zjednoczonych prezydent Tajwanu Tsai Ing-wen. Chiny potępiły jej spotkanie z przewodniczącym Izby Reprezentantów Kevinem McCarthym. Tsai powiedziała, że będzie nadal współpracować ze Stanami Zjednoczonymi i innymi podobnie myślącymi krajami, aby "wspólnie bronić wartości wolności i demokracji".
Na ćwiczenia Pekinu zareagował Waszyngton. – USA rozważą wysłanie wojsk na Tajwan, jeśli Chiny dokonają inwazji – powiedział przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów Michael McCall.
W sierpniu 2022 r. Chiny również przeprowadziły ćwiczenia w pobliżu wyspy po przybyciu do Tajpej przewodniczącej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi. Amerykańska polityk oskarżyła władze w Pekinie o próbę wykorzystania wizyty delegacji USA jako pretekstu do agresji. Według niej celem podróży było "utrzymanie pokoju w Cieśninie Tajwańskiej", a nie próba zmiany status quo wyspy. W odpowiedzi Chiny nałożyły sankcje na Pelosi.
Czytaj też:
Będzie wojna o Tajwan? Filipiny dają USA dostęp do strategicznych baz wojskowych