Były dowódca Grupy Wagnera stanie przed sądem w Norwegii. Za bójkę w barze

Były dowódca Grupy Wagnera stanie przed sądem w Norwegii. Za bójkę w barze

Dodano: 
Grupa Wagnera, zdjęcie ilustracyjne
Grupa Wagnera, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Wikimedia Commons
Były dowódca rosyjskiej grupy najemników Wagnera, który uciekł do Norwegii, stanie przed sądem w Oslo, aby odpowiedzieć na zarzuty związane z udziałem w bójce.

25 lutego Andriej Miedwiediew został aresztowany w Oslo za bójkę i napaść na funkcjonariuszy policji podczas zatrzymania. Według śledczych do zdarzenia doszło w środę 22 lutego w pobliżu baru w stolicy Norwegii.

Prawnik Miedwiediewa Brynjulf Risnes powiedział norweskiej telewizji, że doszło do "nieporozumienia" po wypiciu alkoholu. Według niego, gdy przyjechała policja, Rosjanin nie rozumiał, co się dzieje, ponieważ słabo zna język.

Były dowódca Grupy Wagnera z wiatrówką w barze

Według agencji Reutera Miedwiediew stawiał opór podczas aresztowania i miał przy sobie wiatrówkę. Jego obrońca przekazał, że Rosjanin przyznaje się tylko do posiadania broni. Najpoważniejszym zarzutem jest stawianie oporu przy aresztowaniu, za co grozi mu maksymalnie do trzech lat więzienia.

Przedstawiciele norweskiej agencji imigracyjnej powiedzieli Reuterowi, że wyrok skazujący cudzoziemca nie zawsze prowadzi do wydalenia z Norwegii. Nawet jeśli osoba ubiegająca się o azyl zostanie skazana za przestępstwo z użyciem przemocy, może otrzymać zezwolenie na pobyt czasowy w tym kraju.

Uciekł do Norwegii i poprosił o azyl

Andriej Miedwiediew twierdzi, że wcześniej był dowódcą jednej ze struktur Grupy Wagnera, czyli prywatnej firmy wojskowej (PMC). W styczniu uciekł do Norwegii i poprosił o azyl polityczny. Założyciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn potwierdził, że Miedwiediew pracował w jego firmie. Biznesmen oskarżył Rosjanina o znęcanie się nad więźniami i ostrzegł rząd Norwegii, że jest niebezpieczny.

Reuters podkreśla, że Miedwiediew nadal dzieli się swoimi zeznaniami na temat działalności Grupy Wagnera na Ukrainie z norweską policją kryminalną (Kripos), odpowiedzialną za prowadzenie dochodzeń w sprawie zbrodni wojennych. W oświadczeniu przesłanym do prasy Kripos oświadczyła, że chce nadal przesłuchiwać Miedwiediewa jako świadka.

Czytaj też:
Syn Pieskowa w Grupie Wagnera. Wyszło na jaw, co robił na Ukrainie
Czytaj też:
Prigożyn: Po upadku Bachmutu droga na Warszawę będzie otwarta
Czytaj też:
Chiny odmówiły Grupie Wagnera. Wyciekły tajne dokumenty USA

Źródło: Reuters
Czytaj także