Brukselski trik, czyli rozbiór państw

Brukselski trik, czyli rozbiór państw

Dodano: 
Frans Timmermans
Frans Timmermans Źródło:PAP/EPA / OLIVIER HOSLET
Koncepcja finansowania regionów przez Unię Europejską z pominięciem polskiego rządu i poza jego kontrolą to niebezpieczeństwo rozbicia kraju na regiony będące w jego granicach już tylko formalnie, na mapie.

Postępująca od lat regionalizacja UE jest kluczowym celem organizacji łączącej większość krajów europejskich. Realizowana jest ona w kilku segmentach. Przede wszystkim w gospodarce – bo ta może okazać się najbardziej skuteczna w drodze do „wielkiej europejskiej rodziny regionów”.

Jednym z polskich regionów, oczywiście niejedynym, mającym szanse bezpośredniego połączenia z Europą jest Śląsk. Ten niezwykle ważny dla polskiej gospodarki region jest obszarem, nad którym z troską pochylają się Komisja Europejska i jej pokrewne organizacje, dostrzegając pilną potrzebę jego transformacji z regionu przemysłu ciężkiego w region „nowoczesnych i przyjaznych środowisku technologii”. Komisja jest gotowa przeznaczyć na ten cel miliardy euro.

W grudniu ubiegłego roku, dwa tygodnie po utracie władzy w województwie śląskim przez Prawo i Sprawiedliwość, Katowice odwiedził wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans. Na konferencji prasowej wraz m.in. z marszałkiem województwa Jakubem Chełstowskim i Jerzym Buzkiem ogłosił przyznanie województwu śląskiemu 5 mld euro z funduszy europejskich na „restrukturyzację regionu”. Całkowicie pominięto polski rząd. Przedstawiciele UE pofatygowali się bezpośrednio do Katowic, mijając Warszawę, by oznajmić, że w zasadzie inna droga niż dekarbonizacja (dodajmy: bardzo kosztowna

Całość dostępna jest w 19/2023 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Autor: Andrzej Krzystyniak
Czytaj także