Jak podaje "The New York Times", administracja prezydenta USA Joe Bidena rozważa opcję militarnego wsparcia Ukrainy na wzór izraelski, zapewniając Kijowowi długoterminowe gwarancje bezpieczeństwa. W ten sposób Biały Dom zamierza "przekonać" prezydenta Rosji Władimira Putina, że dostawy broni i sprzętu wojskowego na Ukrainę nie ustaną.
Izrael nie jest członkiem NATO, a Stany Zjednoczone nie mają obowiązku bronić go w przypadku ataku. Jednak przed rosyjską inwazją na Ukrainę to Izrael był największym odbiorcą pomocy wojskowej Waszyngtonu, której wartość sięgnęła 150 mld dolarów.
Szczegóły współpracy obu krajów określają dziesięcioletnie umowy. Obecna stanowi, że Stany Zjednoczone powinny zapewnić Izraelowi pomoc wojskową w wysokości 38 mld dolarów w latach 2019-2028.
Biały Dom stoi na stanowisku, że zobowiązania wobec Ukrainy "prawie na pewno będą krótsze", przy czym jednocześnie wyeliminują dyskusje o tym, ile i jakiej pomocy udzielić Kijowowi w ciągu najbliższych miesięcy, roku czy lat.
Ukraina zamiast w NATO będzie drugim Izraelem? USA to rozważają
W lutym br. były premier Izraela Naftali Bennett ujawnił, że po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zgodził się na "model izraelski", który miał polegać na odmowie przystąpienia jego kraju do NATO przy jednoczesnym stworzeniu potężnej armii do samodzielnej obrony. Jednak negocjacje, w których pośredniczył Bennett, utknęły w martwym punkcie po odkryciu ciał cywilów w Buczy pod Kijowem.
Obecnie Zełenski przekonuje, że tylko członkostwo w NATO może zagwarantować Ukrainie bezpieczeństwo. Mówi się, że na lipcowym szczycie Sojuszu w Wilnie NATO podniesie rangę stosunków z Kijowem z Komisji NATO-Ukraina, utworzonej w 1997 r., do Rady NATO-Ukraina.
Zełenski powiedział w maju, że Ukraina przygotowuje się do wileńskiego szczytu NATO i oczekuje politycznego zaproszenia do Sojuszu. Ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba uważa, że NATO powinno podjąć decyzję polityczną, która albo określi harmonogram akcesji Ukrainy bezpośrednio na szczycie w Wilnie, albo zobowiąże je do przedstawienia go do końca 2023 r.
Na początku kwietnia "Financial Times", powołują się na cztery źródła dyplomatyczne, napisał, że Stany Zjednoczone, Niemcy i Węgry sprzeciwiają się zamiarom innych państw NATO, by na szczycie w Wilnie zaproponować Ukrainie "mapę drogową" członkostwa w Sojuszu.
Czytaj też:
Zełenski: Rozumiemy, że nie wejdziemy do NATO, dopóki trwa wojna