W czwartek wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar poinformowała, że ukraińskie siły obronne poczyniły postępy w sektorze Bachmutu, wyzwalając Andrijiwkę i umacniając swoje pozycje. Wiadomość tę zdementowała 3. Brygada Szturmowa Sił Zbrojnych Ukrainy, która walczy na tym odcinku frontu.
Jednak w piątek rano Sztab Generalny Ukrainy potwierdził zdobycie wsi, a rzecznik Andrij Kowalow powiedział, że ukraińscy żołnierze osiągnęli sukces na południe od Bachmutu, gdzie przeprowadzili szturm i zajęli Andrijiwkę w obwodzie donieckim. Teraz umacniają się na zdobytych pozycjach, tworząc solidne zaplecze obronne.
Odbicie Andrijiwki z rąk Rosjan stanowi kluczowy element ukraińskiej ofensywy prowadzonej na flankach Bachmutu, której głównym celem jest otoczenie tego strategicznego miasta. Dowództwo Ukrainy od dawna podkreślało, że Andrijiwka jest jednym z kluczowych punktów, który umożliwi przecięcie rosyjskich szlaków logistycznych, łączących Bachmut z okupowaną Gorłówką.
Jednocześnie ukraińska armia kontynuuje ofensywę na południu kraju, w obwodzie zaporoskim. Tam ukraińscy żołnierze przerwali pierwszą linię obrony Rosjan na jednym z odcinków frontu. Postępy są utrudnione przez liczne przeszkody, w tym rosyjskie pola minowe. Mimo to, ukraińscy żołnierze dążą do osiągnięcia kolejnych sukcesów.
Kontrofensywa. "Krytycy powinni się zamknąć"
– Ukraińcy, może nie tak bardzo, jak się spodziewaliśmy, ale stopniowo zdobywają przewagę, około 100 metrów dziennie – stwierdził Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO.
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba powiedział pod koniec sierpnia, że krytycy powolnego tempa kontrofensywy przeciwko Rosji "plują w twarz ukraińskim żołnierzom" i powinni się "zamknąć".
Piątek jest 569. dniem rosyjskiej inwazji na Ukrainę, którą władze w Moskwie nie nazywają wojną, lecz "specjalną operacją wojskową", prowadzoną w celu "ochrony ludności rosyjskojęzycznej" i wymierzoną w "nazistowski reżim" w Kijowie.
Czytaj też:
Rumunia ogranicza loty przy granicy z Ukrainą po atakach rosyjskich dronówCzytaj też:
Zełenski: Jeśli nie jesteś z Ukrainą, to jesteś z Rosją