Prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował, że zwołał kolejne posiedzenia Sztabu Naczelnego wskazując, że głównym zadaniem państwa jest niedopuszczenie do przejęcia inicjatywy przez siły rosyjskie zimą.
– Dziękuję wszystkim żołnierzom i dowódcom za ich hart ducha i męstwo. Zadaniem naszego państwa – nawet teraz, zimą, jakkolwiek jest to trudne – jest pokazać siłę i nie pozwolić, aby wróg przejął inicjatywę, nie pozwolił mu się ufortyfikować – podkreślił przywódca w wieczornym wystąpieniu do narodu.
Zełenski przekazał, że podczas narady dostarczono mu raporty o sytuacji operacyjnej na frontach Kupiańsk, Łyman i Donieck, a także na południu kraju.
– Chcę dziś szczególnie pochwalić żołnierzy, którzy najbardziej się pokazali – teraz oraz w walkach zimą i tej jesieni – podkreślił Zełenski.
Rosja atakuje Wyspę Węży. Analiza Brytyjczyków
Brytyjski wywiad wojskowy przeanalizował zestrzelenie rosyjskiego bombowca Su-24M w pobliżu Wyspy Węży przez przeciwlotnicze Siły Powietrzne Ukrainy. Do zestrzelenia doszło w czasie ataku rakietowo-bombowego na południe obwodu odeskiego. Brytyjskie Ministerstwo Obrony podaje, że od lata 2023 roku Rosja przeprowadza w pobliżu wyspy ryzykowne misje lotnicze, prawdopodobnie dlatego, że miejsce to stało się symbolem ukraińskiego oporu, a Rosja stara się pokazać swoją siłę na terenie Morza Czarnego. Wyspa Węży jest położona na ukraińskich wodach terytorialnych. Leży 35 km na wschód od delty Dunaju.
Brytyjski wywiad wskazuje, że dwuosobowa załoga zestrzelonego przez Ukrainę bombowca Su-24M prawdopodobnie nie żyje, a lokalizacja i warunki operacyjne niezwykle komplikują rosyjską misję poszukiwawczo-ratowniczą.
"Obie strony w dalszym ciągu regularnie ponoszą straty w starciach samolotów bojowych. Ogólnie rzecz biorąc, obrona powietrzna w dalszym ciągu poważnie ogranicza skuteczność taktycznych operacji powietrznych" – stwierdziło brytyjskie Ministerstwo Obrony.
Wieczorem 5 grudnia żołnierze Sił Powietrznych Ukrainy zniszczyli w pobliżu wyspy rosyjski bombowiec Su-24M, który próbował przeprowadzić atak rakietowo-bombowy na południe obwodu odeskiego.
Czytaj też:
Ukraina pilnie potrzebuje rekrutów. "Rosnące luki w armii"Czytaj też:
Strajk przewoźników. Lisicki: Co robi władza? Cejrowski: Tradycja odwoływania się do zagranicy