Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, pomimo nacisków ze strony wojska, od czerwca nie podpisał ustawy obniżającej wiek poboru do armii z 27 do 25 lat.
Rada Najwyższa (parlament) Ukrainy zatwierdziła pod koniec maja obniżenie granicy wieku poboru do wojska z 27 do 25 lat. Projekt ustawy powstał z inicjatywy ukraińskiego Ministerstwa Obrony. Dokument został przesłany prezydentowi Zełenskiemu do podpisu 5 czerwca i prawie od pół roku leży na jego biurku.
Jak podała agencja Bloomberg, Zełenski nie chce podpisać ustawy, bo domaga się od kierownictwa armii jaśniejszego planu tego, co wojsko planuje osiągnąć poprzez pobór, w jaki sposób będą rozmieszczani rekruci i jak zorganizować rotacje dla tych, którzy spędzili na froncie już 21 miesięcy.
Przyjęte przez parlament Ukrainy rozwiązania mają zapewnić oficerom rekrutacyjnym dostęp do dodatkowych 140 tys. poborowych.
Wojna na Ukrainie. "Coraz trudniejsze zadanie"
Według dziennika "The Moscow Times", z szacunków zachodnich analityków wojskowych wynika, że ukraińska armia w walce z Rosją straciła ponad 200 tys. żołnierzy (zabitych i rannych).
Zgodnie z medialnymi doniesieniami, Ukraina pilnie potrzebuje rekrutów, którzy wypełnią rosnące luki w armii. Aby rozwiązać problem niedoborów kadrowych, Kijów intensyfikuje poszukiwania Ukraińców, którzy uchylają się od poboru. Po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji militarnej na Ukrainę na pełną skalę w lutym 2022 r., ukraiński rząd wydał rozporządzenie zabraniające mężczyznom w wieku od 18 do 60 lat opuszczania ojczyzny.
"Zapotrzebowanie na żołnierzy w Ukrainie jest jednak większe niż na początku wojny, kiedy to w wojskowych centrach rekrutacyjnych ustawiały się kolejki ochotników. Niedobór personelu w jednostkach na linii frontu wynosi 20-40 proc." – relacjonuje "The Moscow Times".
Jak podano, niedobór mężczyzn w ukraińskiej armii uniemożliwia dokonanie jakiejkolwiek rotacji na froncie.
Czytaj też:
USA mają plan na negocjacje Ukrainy z Rosją. Pojawiła się dataCzytaj też:
Biden gotowy do kompromisu. Chodzi o finansowanie Ukrainy