Zespół medyczny National Health Service (NHS), czyli brytyjskiego narodowego funduszu zdrowia, uważa, że pokarm dla dziecka produkowany przez transpłciowe kobiety w wyniku tzw. leczenia hormonalnego jest "porównywalny" mleku kobiety karmiącej dziecko piersią. Szokujące stwierdzenie wywołało w Wielkiej Brytanii debatę na temat opieki zdrowotnej, etyki, a także "praw osób transpłciowych".
Poseł Partii Pracy Rosie Duffield zauważyła, że NHS wykorzystuje dzieci do eksperymentów medycznych. – Dzieci nie mogą być wykorzystywane jako króliki doświadczalne – skomentowała polityk.
Brytyjskie media zwracają uwagę na przykład "transpłciowej kobiety", której w 2018 r. jako pierwszej w historii "udało się nakarmić dziecko piersią". Jak opisano, 30-letnia "transkobieta" stosowała tzw. terapię hormonalną. Lekarze zdecydowali się wywołać w jej organizmie stan, który jest podobny do tego, kiedy kobiety są w ciąży. Następnie podano jej leki pobudzające laktację. Po miesiącu od przyjęcia pierwszej dawki organizm "transkobiety" zaczął produkować niewielkie ilości mleka.
"Karmienie klatką piersiową". Ideologiczne wytyczne dla położnych
Zgodnie z wydanymi kilka lat temu instrukcjami, zwrot "mleko matki" powinien być zastąpiony przez "mleko ludzkie", "mleko z piersi/klatki piersiowej" lub "mleko od karmiącej matki lub rodzica", a w zależności od okoliczności zamiast "kobieta" należy mówić "kobieta lub osoba", zamiast "ojciec", "rodzic", "współrodzic" lub "drugi rodzic biologiczny". Takich zwrotów powinien używać personel oddziałów położniczych szpitali w Brighton w południowej Anglii, aby placówki były "bardziej przyjazne" transseksualistom – podało "The Times".
Wytyczne nie mówią, że personel powinien całkowicie przestać używać słowa "kobieta" lub innych terminów opisujących macierzyństwo, ale powinien świadomie zacząć dodawać słowo "ludzie" i inne bardziej "inkluzywne sformułowania".
Brighton and Sussex University Hospitals NHS Trust zostało pierwszą jednostką organizacyjną publicznej służby zdrowia w Wielkiej Brytanii, gdzie formalnie wdrożono "genderowo inkluzywną politykę językową" na oddziałach położniczych, które zresztą stały się oddziałami "usług okołoporodowych".
Czytaj też:
Hiszpania: Wspólny głos feministek i katolików w walce z "ustawą trans"