Tysiącom ludzi grozi śmierć głodowa. "Nasze cierpienie ich nie obchodzi"

Tysiącom ludzi grozi śmierć głodowa. "Nasze cierpienie ich nie obchodzi"

Dodano: 
Strefa Gazy
Strefa Gazy Źródło:PAP/EPA / MOHAMMED SABER
Życie w Strefie Gazy to nieustanna walka o jedzenie. W obliczu niewystarczającej pomocy humanitarnej i nieustających walk, tysiącom mieszkańcom grozi śmierć głodowa.

O dramatycznych warunkach panujących w Strefie Gazy opowiedział w rozmowie z Deutsche Welle 48-letni Palestyńczyk Abu Ahmad. Jak podkreślił, życie tam to obecnie codzienna walka o jedzenie.

Każdy dzień do walka o jedzenie. Dramat mieszkańców Gazy

– Czasami radzimy sobie w ten sposób, że przeszukujemy opuszczone lub zbombardowane domy, aby tylko jakoś przeżyć – powiedział. Jednak same te poszukiwania również stanowią śmiertelne niebezpieczeństwo. Mieszkańcy muszą bowiem poruszać się ostrożnie między różnymi częściami miasta, gdzie wciąż trwają walki.

Ostatnio rodzinie Ahmada udało się zdobyć niewielką paczkę żywnościową zrzuconą z samolotu. W ten sposób pomoc mieszkańcom dostarczają m.in. Amerykanie. Według mężczyzny, ta która dociera jest dalece niewystarczająca.

– Żadna ze stron o nas nie dba, nasze cierpienie ich nie obchodzi – przyznaje z goryczą Palestyńczyk.

Masakra w Strefie Gazy. Izrael otworzył ogień do wygłodniałych Palestyńczyków

W ubiegłym tygodniu w Strefie Gazy rozegrała się prawdziwa tragedia. W czwartek rano siły izraelskie otworzyły ogień do tłumu wygłodniałych i zdesperowanych Palestyńczyków zgromadzonych wokół konwoju humanitarnego z żywnością. Na miejscu powstał ogromny chaos. Ludzie ginęli od kul bądź pod kołami uciekających w popłochu ciężarówek.

Łącznie w wyniku masakry śmierć poniosło ponad 100 osób, a setki zostały ranne.

"Humanizm zmusza nas do działania"

Przypomnijmy, że do natychmiastowego wstrzymania ognia w Strefie Gazy wezwała w ubiegłym tygodniu wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Kamala Harris. Zaapelowała też zaapelowała do władz Izraela o zwiększenie przepływu pomocy humanitarnej.

– Ludzie w Gazie głodują. Warunki są nieludzkie. Humanizm zmusza nas do działania. Rząd Izraela musi uczynić więcej, aby znacznie zwiększyć napływ pomocy humanitarnej. Nie ma tu żadnych usprawiedliwień. Żadnych wymówek – mówiła Kamala Harris.

Operacja Izraela przeciwko Hamasowi

27 października ubiegłego roku rozpoczęła się inwazja lądowa Izraela w północnej części Strefy Gazy. Podstawowym celem ma być likwidacja Hamasu i trwałe usunięcie zagrożenia z tego kierunku. Operację poprzedziły masowe bombardowania i wezwanie Palestyńczyków do ewakuacji w kierunku południowym. Część Palestyńczyków nie zdołała, a część nie chciała się ewakuować, co spotęgowało liczbę ofiar cywilnych izraelskich ataków.

Napięcia na Bliskim Wschodzie ponownie wzrosły 7 października, kiedy bojownicy radykalnego palestyńskiego ruchu Hamas przeprowadzili niespodziewany atak ze Strefy Gazy na terytorium Izraela. Hamas oświadczył, że to reakcja na agresywne działania władz izraelskich przeciwko meczetowi Al-Aksa na Starym Mieście w Jerozolimie. W odpowiedzi Izrael ogłosił całkowitą blokadę Strefy Gazy i zaczął przeprowadzać ataki rakietowe na Gazę, a także niektóre dzielnice Libanu i Syrii.

Według resortu zdrowia Strefy Gazy, w wyniku działań izraelskiej armii zginęło już ponad 30 tys. Palestyńczyków.

Czytaj też:
Masakra cywilów w Strefie Gazy. Czekali na konwój z pomocą
Czytaj też:
"Tak jak w Auschwitz". Izraelski polityk chce zrównać z ziemią Strefę Gazy
Czytaj też:
Izrael oskarżony o ludobójstwo. Jest decyzja trybunału w Hadze

Opracowała: Anna Skalska
Źródło: Deutsche Welle
Czytaj także