Oddziały bojowników ISIS przeprowadziły akcję w Nigrze. Nie żyje 30 żołnierzy. Ofiary zginęły w wyniku zasadzki na konwój w pobliżu miasta Teguey na zachodzie kraju. Informację przekazało Państwo Islamskie w komunikacie, który zacytowała agencja Amaq, powiązana z ISIS.
Władze Nigru potwierdziły atak, ale podały inne dane. Według resortu obrony zginęły 23 osoby, a kolejnych 17 zostało rannych. 30 bojowników ISIS miało ponieść śmierć.
Jak podała agencja Reutera, w ataku wzięło udział ponad 100 uzbrojonych mężczyzn na motocyklach i w innych pojazdach. Użyto improwizowanych ładunków wybuchowych oraz bomb samobójczych, aby zaatakować jednostkę wojskową.
Niger wielokrotnie doświadczał ataków ze strony islamskich bojowników powiązanych z Al-Kaidą oraz Państwem Islamskim. Junta wojskowa w Nigrze unieważniła porozumienie zezwalające personelowi wojskowemu i cywilnemu Departamentu Obrony USA na przebywanie na terytorium kraju.
Atak na salę koncertową pod Moskwą
W piątek w Crocus City Hall w Krasnogorsku pod Moskwą kilku uzbrojonych w broń maszynową mężczyzn otworzyło ogień do cywilów. Na miejscu doszło do dwóch eksplozji i pożaru, w wyniku których zawalił się dach budynku. Sala koncertowa obiektu niemal doszczętnie spłonęła.
Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej potwierdził śmierć 137 osób. Wśród ofiar śmiertelnych jest troje dzieci. W gruzach hali została odnaleziona broń i amunicja, z której mieli korzystać zamachowcy.
Do ataku przyznało się Państwo Islamskie. "Atak ma miejsce w kontekście szalejącej wojny między Państwem Islamskim a krajami walczącymi z islamem" – mogliśmy przeczytać w oświadczeniu ISIS.
W sobotę rosyjska agencja TASS podała, powołując się na Federalną Służbę Bezpieczeństwa, że zatrzymano 11 osób, w tym czterech terrorystów uczestniczących w zamachu na Crocus City Hall. Wszyscy podejrzani mają być obywatelami Tadżykistanu.
Czytaj też:
"To nasz wspólny wróg". Biały Dom komentuje zamach pod MoskwąCzytaj też:
Państwo Islamskie wydało oświadczenie. Pisze o "szalejącej wojnie"