Francja i Niemcy chcą wspólnie stworzyć broń uderzeniową dalekiego zasięgu. O sprawie informuje Hartpunkt.
"Francja i Niemcy wraz ze swoimi partnerami inicjują długoterminową kompleksową i inkluzywną współpracę w dziedzinie broni dalekiego zasięgu” – stwierdzono w oświadczeniu po posiedzeniu niemiecko-francuskiej Rady Obrony i Bezpieczeństwa obradującej w Mesebergu w Niemczech.
Na razie nie ma żadnych szczegółów na temat projektu, poza prawdopodobnymi warunkami. Według doniesień, ma być to kolejnych wspólny projekt po uruchomieniu dwóch innych ambitnych programów, a mianowicie Future Combat Air System (FCAS) i Main Ground Combat System (MGCS).
Współpraca francusko-niemiecka
Pierwszy projekt ma na celu stworzenie myśliwca szóstej generacji, a także systemów, które będą z nim kompatybilne. Mowa tu w szczególności o bezzałogowych statkach powietrznych.
Jeśli chodzi o rozpoczęty w 2017 roku program MGCS, obejmuje on opracowanie francusko-niemieckiego czołgu podstawowego, który zastąpi niemiecki Leopard 2 i francuski Leclerc. Gdy tylko projekt zainicjowano, pojawił się poważny kryzys ze względu na wiele istotnych różnic między rządami obu krajów, jeśli chodzi o poglądy na podział produkcji i wizję nowej maszyny.
Obydwa programy mają charakter długoterminowy. Najprawdopodobniej nowe modele zostaną przyjęte nie wcześniej niż w 2040 roku.
FCAS i MGCS postępują naprzód, choć powoli. W marcu poinformowano, że Niemcy i Francja osiągnęły "przełom” w rozwoju czołgu nowej generacji. Czołg, który ma zastąpić starzejącego się niemieckiego Leoparda i francuskiego Leclerca, jest drugim co do wielkości projektem przemysłu obronnego obu krajów.
Jeszcze wcześniej strony osiągnęły porozumienie w sprawie stworzenia prototypu myśliwca.
Czytaj też:
USA wstrzymują dostawy części broni na UkrainęCzytaj też:
Atak na Rosję. Berlin podjął ważną decyzję