Polityk jest pierwszym w historii urzędującym prezydentem kraju, który stanął przed sądem karnym. W ubiegłym miesiącu został formalnie oskarżony o wszczęcie buntu w związku z nieudaną próbą wprowadzenia stanu wojennego i wysłaniem sił wojskowych do parlamentu. Grozi mu dożywocie lub kara śmierci. Wobec polityka została również wszczęta procedura impeachmentu.
Przesłuchanie odbyło się w czwartek w Sądzie Rejonowym w Seulu Centralnym o godzinie 10:00 rano i zakończyło się w zaledwie 13 minut. Jak przekazała agencja informacyjna Yonhap, sąd wyznaczył termin kolejnej rozprawy wstępnej na 24 marca.
Rozprawa wstępna, której celem jest wyjaśnienie głównych kwestii spornych w sprawie i zaplanowanie dalszego postępowania, nie wymaga obecności oskarżonego.
Prezydent Korei Południowej ogłosił stan wojenny
3 grudnia 2024 roku prezydent Korei Południowej Jun Suk Jeol ogłosił stan wojenny, występując niespodziewanie późno wieczorem w telewizji. Oskarżył główną partię opozycyjną kraju o sympatyzowanie z Koreą Północną i działania antypaństwowe.
– Aby chronić liberalną Koreę Południową przed zagrożeniami ze strony komunistycznych sił Korei Północnej i wyeliminować elementy antypaństwowe, niniejszym ogłaszam stan wojenny – powiedział Jun w transmitowanym na żywo wystąpieniu telewizyjnym do narodu. Powiedział, że to "krok krytyczny, ale potrzebny do obrony porządku konstytucyjnego kraju".
Sprzeciw wobec decyzji prezydenta
Po kilku godzinach prezydent zniósł stan wojenny, po tym jak Zgromadzenie Narodowe sprzeciwiło się jego decyzji. Partia, do której należy prezydent, wezwała go do przyjęcia uchwały Zgromadzenia w tej sprawie.
– Szanowani obywatele, wczoraj wieczorem podjąłem zdecydowane wysiłki, aby ocalić kraj przed siłami antypaństwowymi, które próbują sparaliżować podstawowe funkcje państwa i zburzyć liberalno-demokratyczny porządek konstytucyjny. Wprowadziliśmy stan wojenny. Jednak Zgromadzenie Narodowe domagało się zniesienia stanu wojennego, więc wojsko zostało wycofane – powiedział koreański przywódca po czym dodał, że zwoła zwoła posiedzenie rządu, aby zaakceptować wniosek Zgromadzenia Narodowego i znieść stan wojenny.
Prezydent rządzi krajem zaledwie ponad dwa lata, począwszy od 2022 r., kiedy to wygrał wybory z niewielką przewagą (0,7 proc.). Jednocześnie parlament Korei Południowej jest kontrolowany przez opozycję, co stwarza szczególne problemy głowie państwa w procesie wdrażania zapowiedzianych przez niego reform.
Czytaj też:
Korea Południowa: Seul osiągnął "erę 1000 księży"Czytaj też:
Nowe fakty ws. katastrofy samolotu w Korei Południowej. Co znaleziono w silnikach?
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
