Wstępne wyniki wyborów w Rumunii. Duże zaskoczenie

Wstępne wyniki wyborów w Rumunii. Duże zaskoczenie

Dodano: 
Nicusor Dan
Nicusor Dan Źródło: PAP/EPA / BOGDAN CRISTEL
Wyniki exit poll wyborów prezydenckich w Rumunii wskazują, że zwycięzcą drugiej tury został burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan. Liberalny samorządowiec wyprzedził kandydata prawicy, George'a Simiona.

Decydująca rozgrywka o urząd prezydencki w Rumunii odbyła się w niedzielę. Sondaże dawały szanse obu kandydatom, choć mocniejszą pozycję z racji zwycięstwa w pierwszej turze miał Simion.

Exit poll: Dan wyprzedził Simiona

Jak wynika z sondażu exit poll, prounijnuy liberał Nicusor Dan uzyskał wynik 54,9 proc. i wyprzedził prawicowego kandydata George'a Simiona. Lider partii AUR otrzymał 45,1 proc. głosów.

Jak podaje RMF24, badania uwzględniają dane z godz. 20 (czyli godz. 19 czasu polskiego) i nie obejmują rumuńskiej diaspory.

– Nadszedł czas, by walczyć o jedną Rumunię – powiedział po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborów Nicusor Dan.

Jak zaznaczył nieoczekiwany triumfator, "wybory nie dotyczą polityków, wybory dotyczą społeczności, a w dzisiejszych wyborach wygrała społeczność Rumunów, którzy chcą głębokiej zmiany w Rumunii, którzy chcą sprawnego funkcjonowania instytucji państwowych, zmniejszenia korupcji, prosperującego środowiska gospodarczego dla Rumunów, a także społeczeństwa dialogu, a nie nienawiści".

Zaskoczenie już w pierwszej turze

Samo wejście Dana do drugiej tury było dużym zaskoczeniem. Po przeliczeniu głosów ze 100 proc. komisji wyborczych okazało się, że Nicusor Dan wyprzedził wspieranego przez koalicję rządzącą Crina Antonescu. Burmistrz Bukaresztu uzyskał 20,99 proc. głosów, a Antonescu – 20,09 proc.

Zwycięzcą I tury, zgodnie z prognozami, okazał się George Simion. Lider Sojuszu na rzecz Jedności Rumunów zdobył 40,94 proc. głosów. Polityk osiągnął jednak jeszcze lepszy wynik niż wskazywały na to sondaże. Media lewicowo-liberalne oskarżają go o prorosyjskość, nazywając go "skrajnym populistą". W rozmowie z kanałem "Do Rzeczy" George Simion, kandydat na prezydenta Rumunii, stwierdził, że Rumunia przechodzi przez "niespotykany wcześniej kryzys polityczny".

Na czwartym miejscu znalazł się natomiast Victor Ponta, który uzyskał 13,06 proc. głosów. Ponta w przeszłości był liderem Socjaldemokratów, a w latach 2012-2015 premierem Rumunii. Dziś głosi bardziej prawicowe hasła, a sam deklaruje się jako zwolennik Donalda Trumpa. Zdaniem obserwatorów to właśnie jego elektorat zdecyduje o tym, kto wygra II turę wyborów prezydenckich.

Ostateczny wynik pierwszej tury różnił się jednak od sondażu exit poll. Jak informowały w niedzielę rumuńskie media, ankieterzy sondażowni prowadzący badania wskazywali, że bardzo duży odsetek wyborców nie chciał ujawniać, na kogo oddało swój głos.

Czytaj też:
Kolejne zmiany na rumuńskiej scenie politycznej. Jest tymczasowy premier
Czytaj też:
Premier Rumunii podał się do dymisji. "Koalicja rządząca nie ma legitymacji"

Źródło: RMF 24 / PAP, DoRzeczy.pl
Czytaj także