Bractwo Muzułmańskie w Brukseli. Wstrząsający raport francuskich służb

Bractwo Muzułmańskie w Brukseli. Wstrząsający raport francuskich służb

Dodano: 
Muzułmańska dziewczynka – zdjęcie ilustracyjne
Muzułmańska dziewczynka – zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay
Raport francuskich służb specjalnych wskazuje na bezsilność Belgii w obliczu gwałtownego rozszerzania się wpływów ruchów islamskich o charakterze politycznym.

Francuska Rada Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa dyskutowała kilka dni temu nad raportem, z którego wynika, że Bractwo Muzułmańskie chciałoby przeniknąć do Francji za pomocą politycznego islamu. Według analityków zagraża on "spójności narodowej" tego państwa, a samo Bractwo Muzułmańskie dąży do realizacji politycznych celów islamu poprzez ataki na szkoły, meczety i infiltrację lokalnych społeczności. W sprawozdaniu niezwykle krytycznie odniesiono się również do wpływów tego ruchu na terenie Belgii, a dokładniej w Brukseli. Zgodnie z nim kilka brukselskich gmin znajduje się "pod kontrolą" radykalnych islamistów.

"W ciągu kilku dziesięcioleci nawet kilkadziesiąt gmin wpadnie w ręce islamskich ekstremistów. Tak jest już w Belgii, w co najmniej pięciu gminach brukselskiej aglomeracji, takich jak Saint-Josse i Molenbeek. Są to miejsca, w których zdecydowana większość mieszkańców jest z pochodzenia obcokrajowcami. Okazują się one charakterystyczne dla miejsc, które zostały przejęte przez islamistów, wydających się mieć niemal całkowitą kontrolę nad miejscową ludnością" – czytamy w dokumencie.

twitter

Reakcja belgijskiego MSW

Belgijski minister spraw wewnętrznych Bernard Quintin oświadczył, że jego służby "aktywnie i szybko" pracują nad ramami prawnymi, które zakazałyby działalności niebezpiecznych i radykalnych organizacji właśnie z powodu ich powiązań z dżihadyzmem, terroryzmem lub rozprzestrzenianiem się antysemityzmu.

W ocenie analityków kilka belgijskich organizacji muzułmańskich, utrzymuje więzi z islamskimi strukturami politycznymi oraz otrzymuje fundusze od państw z rejonu Zatoki Perskiej. W Belgii korzystają one ze wsparcia m.in. Kataru i Kuwejtu. Chociaż analiza przyznaje, że liczba organizacji powiązanych z Bractwem Muzułmańskim w Belgii jest raczej niewielka, to priorytetem ruchu jest raczej lobbing, zbieranie funduszy i działania społeczne.

Bezsilność państwa i duchowa słabość

Według raportu, określanego w niektórych mediach jako "wstrząsający", Belgia jest słabo przygotowana do przeciwdziałania wpływom Bractwa Muzułmańskiego. Wskazuje się na rozproszenie działań rządu pomiędzy różne służby i szczeble władzy, niechęć klasy politycznej do reagowania na problemy, a w efekcie bezsilność państwa w obliczu silnego rozszerzania się wpływów ruchów islamskich o charakterze politycznym.

Poza tym raport wymienia również ideologiczne przyczyny silnej obecności Bractwa Muzułmańskiego w Belgii. To słabość duchowa społeczeństwa wywołana ścisłym rozdziałem Kościoła od państwa, jego konstytucyjna neutralność, która okazuje się być jednak bezsilna wobec ekspansji radykalnej wersji islamu. Wreszcie, w sprawozdaniu wspomina się o lokalizacji instytucji UE w stolicy Belgii, jako o jednym z powodów, dla którego Bractwo stara się silnie aktywizować właśnie w Brukseli.

Czytaj też:
Szykanowany nauczyciel z Berlina dostał PTSD. "Islam jest tu szefem"
Czytaj też:
Mohammed popularniejszy niż Helmut. We wschodnich landach Niemiec

Opracował: Maciej Walaszczyk
Źródło: X / Bruzz
Czytaj także