Rozejm przetrwał trzy godziny. Izrael zapowiada atak na Teheran

Rozejm przetrwał trzy godziny. Izrael zapowiada atak na Teheran

Dodano: 
Izrael i Iran, zdjęcie ilustracyjne
Izrael i Iran, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Artur Reszko, Unsplash
– Iran złamał zawieszenie broni po niespełna trzech godzinach – przekazał Israel Kac. Minister obrony Izraela potwierdził, że planowany jest atak odwetowy.

Donald Trump ogłosił w mediach społecznościowych, że "Izrael i Iran w pełni się zgodziły, że nastąpi całkowite i całkowite zawieszenie broni”. Jednocześnie zastrzegł, że zawieszenie zostanie wdrożone etapami, w miarę wygaszania trwających jeszcze operacji wojskowych.

Te doniesienia potwierdziły obie strony sporu. – Zgodziliśmy się na propozycję rozejmu z Iranem przedstawioną przez prezydenta USA Donalda Trumpa – przekazał we wtorek rano premier Izraela.

Netanjahu podziękował Trumpowi za okazane wsparcie w ataku na Iran. Kancelaria Netanjahu zapowiedziała, że Izrael odpowie zdecydowanie na próby łamania rozejmu.

Izrael oskarża. "Uderzymy w serce Teheranu"

Teraz jednak, ledwie trzy godziny po podjęciu decyzji o rozejmie, Izrael wydał oświadczenie, w którym oskarżono Iran o złamanie postanowień.

Minister obrony Izraela zapowiedział "potężną odpowiedź" i ataki na cele "w sercu Teheranu". Obecnie Siły Obronnych Izraela (IDF) przygotowują się do przeprowadzenia ataku.

– W świetle rażącego naruszenia zawieszenia broni ogłoszonego przez prezydenta Stanów Zjednoczonych w postaci wystrzelenia przez Iran pocisków w kierunku Izraela – i w oparciu o realizowanie przez izraelski rząd strategii potężnej odpowiedzi na każde takie odstępstwo – poleciłem Siłom Obronnym Izraela kontynuowanie nasilonych operacji, jakich celem jest reżimowa infrastruktura w Teheranie – przekazał minister Israel Kac.

IDF wydało oficjalny komunikat, w którym poinformowano o uruchomieniu systemu obrony powietrznej, by zestrzelić nadlatujące z Iranu pociski, które zostały wykryte po starcie.

Amerykańska interwencja i rola Kataru

Dwa dni przed ogłoszeniem rozejmu amerykańskie bombowce zbombardowały irańskie obiekty nuklearne, co doprowadziło do dalszej eskalacji konfliktu. W odpowiedzi Iran wystrzelił rakiety w kierunku bazy Al Udeid w Katarze — największego amerykańskiego obiektu wojskowego na Bliskim Wschodzie, gdzie stacjonuje około 10 tysięcy amerykańskich żołnierzy.

Według anonimowych źródeł dyplomatycznych, na które powołuje się "NYT", to właśnie Katar odegrał kluczową rolę w mediacji między stronami. Wysocy rangą przedstawiciele tego kraju mieli przekonać Teheran do przyjęcia amerykańskiej propozycji zawieszenia broni, informując, że została ona zaakceptowana również przez Izrael.

Czytaj też:
Polityczne konsekwencje wojny na Bliskim Wschodzie
Czytaj też:
Sikorski: UE powiedziała stronie irańskiej, że może się spodziewać ataku


Dołącz do akcjonariuszy Do Rzeczy S.A.
Roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: Reuters
Czytaj także