Godzina rozpoczęcia spotkania Trump–Putin delikatnie przesunięta

Godzina rozpoczęcia spotkania Trump–Putin delikatnie przesunięta

Dodano: 
Donald Trump i Władimir Putin
Donald Trump i Władimir Putin Źródło: PAP/EPA
Godzina spotkania prezydenta Donalda Trumpa z prezydentem Rosji Władimirem Putinem zostało nieznacznie przesunięte.

Już dziś w Anchorage na Alasce odbędzie się spotkanie prezydentów USA i Rosji. Donald Trump i Władimir Putin mają rozmawiać nie tylko o perspektywie zakończenia konfliktu na Ukrainie, ale także o kwestiach wzajemnych stosunków obu państw, surowców strategicznych i globalnej rywalizacji. Następnie Trump skontaktuje się z prezydentem Zełenskim i grupą polityków europejskich.

Godzina 21 czasu polskiego

Z informacji przekazanej przez Biały Dom wynika, że spotkanie zostało przesunięte na godz. 21 czasu polskiego.

Prezydent USA w piątek o 11:00 czasu lokalnego spotka się w Anchorage z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem. Trump wyleci z Waszyngtonu o 6:45 (12:45 w Polsce), a po rozmowach wróci o 17:45 czasu lokalnego, (co w Polsce będzie już sobotnim porankiem), podała amerykańska agencja prasowa Reuters.

Trump: Drugie spotkanie będzie z Putinem i Zełenskim

W wywiadzie dla Fox News Trump powiedział, że szczyt na Alasce otworzy drogę do drugiego spotkania, w którym weźmie udział prezydent Wołodymyr Zełenski. Prezydent USA zdradził, że myśli o trzech miejscach, w których mogłoby dojść do szczytu Putin-Zełenski-Trump.

Trump powiedział, że "drugie spotkanie będzie bardzo, bardzo ważne, bo to będzie to spotkanie, na którym zawrzemy porozumienie".

Prezydent powtórzył swoją ocenę, że sądzi, iż Putin chce zawrzeć porozumienie w sprawie Ukrainy, ale zastrzegł, że nie wie, czy uda się uzyskać "natychmiastowe wstrzymanie ognia".

Powiedział też, że w sprawie granic i terytoriów Ukrainy dojdzie do rozwiązania "coś za coś".

Zapytany przez dziennikarzy, Trump powiedział, że przed jego spotkaniem z Putinem na Alasce nie padła propozycja zmniejszenia sił NATO w Europie, w tym w Polsce.

Przecieki i spekulacje co do treści ewentualnego porozumienia

Z medialnych przecieków wynika, że Putin będzie chciał rozejmu na kilkadziesiąt lat w zamian za nieformalne uznanie przez Kijów rosyjskiego władztwa nad Donbasem łącznie z jego częścią, która pozostaje pod kontrolą armii ukraińskiej. Miałoby się to odbyć na zasadach "wymiany". Może chodzić o region Sum i na północ od Charkowa, gdzie stacjonują siły rosyjskie. Na pozostałych terytoriach linia rozgraniczenia ma biec wzdłuż obecnej linii frontu.

Mówi się, że porozumienie nie będzie wykluczało gwarancji dla Ukrainy ze strony chętnych do tego państw europejskich, a być może nawet przystąpienia akcesji do NATO w przyszłości. Elementem układu może być zdjęcie z Rosji sankcji na handel surowcami.

Czytaj też:
Niemiecka prasa: Nawet zawieszenie broni wydaje się niemożliwe
Czytaj też:
Zełenski: Powiedziałem Trumpowi, że Putin nie chce pokoju


Dołącz do akcjonariuszy Do Rzeczy S.A.
Roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: Reuters / Fox News / DoRzeczy.pl
Czytaj także