Przed wyborami samorządowymi w Nadrenii Północnej-Westfalii kanclerz Niemiec Friedrich Merz poinformował podczas zjazdu CDU o konieczności polityki reform. Potwierdził, że nie obędzie się bez cięć w systemie socjalnym.– Po prostu nie stać nas już na ten system, który mamy dzisiaj. Będzie to oznaczało bolesne decyzje, będzie oznaczało cięcia – wyjaśnił.
Kanclerz Niemiec ocenił, że wymagana jest epokowa zmiana, a "czasy kojarzone z Republiką Bońską odeszły bezpowrotnie".
– Od lat żyjemy ponad stan. To musi się zmienić, aby również młode pokolenie miało szansę. Droga do tego celu będzie żmudna, ale jestem zdecydowany podążać tą drogą pomimo wszelkich oporów politycznych – powiedział Friedrich Merz.
Ocenił, że celem jest zapewnienie, "aby nasze systemy społeczne pozostały wydajne również w przyszłości". Wyjaśnił, że oznacza to jednak, iż nie można ich "przeciążać" i "należy wzmocnić odpowiedzialność własną". – Jest to podstawowa idea społecznej gospodarki rynkowej – dodał.
Friedrich Merz mówił też o zasiłku obywatelskim, który – jego zdaniem – "nie może pozostać w obecnej formie".
Reformy emerytalne w Niemczech
Kanclerz Niemiec odniósł się również do planowanych reform emerytalnych. Mają one na celu – jak mówił – "zwiększyć zachęty do dłuższego pozostawania na rynku pracy".
W tym roku niemiecki rząd zamierza wprowadzić projekt aktywnej emerytury, który ma uatrakcyjnić pracę po osiągnięciu wieku emerytalnego, a także tzw. start programu wczesnego oszczędzania dla młodych ludzi, umożliwiającego gromadzenie kapitału na emeryturę.
– Konsolidacja jest piekielnie trudna. Ale jest ważna. Jeśli naprawdę chcemy zainwestować pieniądze, które obecnie uzyskujemy dodatkowo poprzez zaciąganie długów, to wydatki budżetu publicznego nie mogą rosnąć w nieskończoność – tłumaczył.
Podkreślił, że dotyczy to zarówno rządu Niemiec, jak i krajów związkowych oraz gmin.
Czytaj też:
Zasiłki w Niemczech. W kolejce najwięcej MohammedówCzytaj też:
Gigantyczne bezrobocie w Niemczech. Tak źle nie było od dawna
