Trump obwinia Europę ws. Ukrainy. "Biały Dom traci cierpliwość"

Trump obwinia Europę ws. Ukrainy. "Biały Dom traci cierpliwość"

Dodano: 
Donald Trump podczas spotkania z europejskimi przywódcami w Białym Domu
Donald Trump podczas spotkania z europejskimi przywódcami w Białym Domu Źródło: Wikimedia Commons
Biały Dom twierdzi, że europejscy przywódcy ponoszą winę za niepowodzenie rozmów pokojowych na temat Ukrainy – podaje Axios, powołując się na źródła.

Według portalu wysocy rangą urzędnicy Białego Domu uważają, że niektórzy europejscy przywódcy publicznie popierają wysiłki prezydenta USA Donalda Trumpa zmierzające do zakończenia wojny na Ukrainie, jednocześnie po cichu usiłując zniweczyć postępy osiągnięte za kulisami od czasu szczytu na Alasce.

Dwa tygodnie po spotkaniu Trumpa z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem poczyniono niewielkie postępy w sprawie zakończenia wojny. Otoczenie amerykańskiego prezydenta twierdzi, że wina leży po stronie europejskich sojuszników, a nie prezydentów USA i Rosji.

"Urzędnicy Białego Domu tracą cierpliwość do europejskich przywódców, którzy ich zdaniem wywierają presję na Ukrainę, aby ta domagała się od Rosji nierealistycznych ustępstw terytorialnych" – podkreśla Axios.

– Europejczycy nie mogą przeciągać tej wojny i żywić wygórowanych oczekiwań, oczekując jednocześnie, że Ameryka poniesie jej koszty – powiedział anonimowo wysoki rangą urzędnik Białego Domu. Dodał, że "jeśli Europa chce eskalacji tej wojny, to jej sprawa".

Wojna na Ukrainie. Europa gra z Trumpem w podwójną grę?

Według źródeł publikacji Europejczycy wywierają presję na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, aby osiągnął "lepsze porozumienie" i zastosował maksymalistyczne podejście, które – według otoczenia Trumpa – tylko pogorsza sytuację.

Rozmówcy z Białego Domu uważają stanowisko Wielkiej Brytanii i Francji za mniej więcej konstruktywne, ale narzekają, że inne główne kraje europejskie chcą, aby to Stany Zjednoczone poniosły cały ciężar wojny.

Jeden z urzędników stwierdził, że Trump poważnie rozważa wstrzymanie wysiłków związanych z zakończeniem konfliktu do czasu, aż jedna lub obie strony wykażą się większą elastycznością.

Z kolei europejskie źródło zaangażowane w negocjacje pokojowe ze zdziwieniem zareagowało na doniesienia o oskarżeniach Waszyngtonu, jakoby stolice europejskie prowadziły z Ameryką podwójną grę i oświadczył, że w rzeczywistości to nieprawda.

Czytaj też:
Na Ukrainę wkroczą prywatne firmy wojskowe? Nowe doniesienia z USA


Dołącz do akcjonariuszy Do Rzeczy S.A.
Roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Damian Cygan
Źródło: Axios
Czytaj także