Według brytyjskiej gazety prezydent USA rozmawia ze swoimi europejskimi sojusznikami o możliwości zaangażowania na Ukrainie amerykańskich prywatnych firm wojskowych (z ang. private military company – PMC).
Zgodnie z omawianym planem najemnicy z USA mieliby zapewnić ochronę amerykańskich interesów i przedsiębiorstw na Ukrainie. Krok ten jest postrzegany jako kompromis: sam Trump obiecał wcześniej, że regularne wojska USA nie zostaną wysłane na Ukrainę.
Obecność amerykańskich prywatnych firm wojskowych nad Dnieprem stanie się swoistym "amerykańskim butem" i czynnikiem powstrzymującym Władimira Putina przed nową agresją militarną – ocenia "Telegraph".
Trump nie wyśle armii USA na Ukrainę. Wykorzysta prywatne firmy wojskowe?
Ewentualne wykorzystanie PMC pozwoli Białemu Domowi zachować równowagę polityczną: zwolennicy ruchu MAGA sprzeciwiają się masowej obecności wojskowej za granicą, a Trump będzie mógł w ten sposób pokazać, że Stany Zjednoczone wspierają swoich sojuszników, unikając jednocześnie otwartej eskalacji konfliktu.
Pomysł zaangażowania amerykańskich firm wojskowych wpisuje się w kontekst wcześniej podpisanych porozumień między Waszyngtonem a Kijowem w sprawie wydobycia minerałów i metali ziem rzadkich na Ukrainie. Zatem "ochrona amerykańskich interesów" może również obejmować zapewnienie bezpieczeństwa tych projektów – zauważa gazeta.
Dziennik zwraca uwagę, że byłoby to powtórzenie schematu i doświadczeń nabytych przez Amerykanów w Iraku i Afganistanie, gdzie najemnicy byli aktywnie wykorzystywani do budowy fortyfikacji i zapewnienia bezpieczeństwa obiektów wojskowych.
Według ustaleń "The Telegraph" plany użycia PMC wpisują się w szersze rozmowy na temat gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy. Jeden z zachodnich urzędników cytowanych w tekście powiedział: głównym celem tych działań jest "pokazanie Ukraińcom, że będziemy walczyć razem z wami, jeśli Rosja zdecyduje się na kolejną inwazję".
Czytaj też:
Misja pokojowa na Ukrainie. "Tysiące polskich żołnierzy będzie zaangażowanych"
