Miało to miejsce w związku z serią niedawnych rosyjskich ataków dronów i samolotów na przestrzeń powietrzną NATO.
"Była to ważna wspólna misja z naszymi sojusznikami ze Stanów Zjednoczonych i NATO" – powiedział minister obrony John Healey.
Dodał, że "to nie tylko dostarcza cennych informacji wywiadowczych, które zwiększają świadomość operacyjną naszych Sił Zbrojnych, ale także wysyła wyraźny sygnał o jedności NATO prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi i naszym przeciwnikom".
Samolot rozpoznania elektronicznego RC-135 Rivet Joint oraz morski samolot patrolowy P-8A Poseidon wyleciały w czwartek z Arktyki nad Białoruś i Ukrainę, wspierane przez samolot tankujący KC-135 Sił Powietrznych USA.
Naruszenia przestrzeni powietrznej państw NATO
Wielka Brytania poinformowała, że operacja była następstwem naruszeń przestrzeni powietrznej państw NATO, w tym Polski, Rumunii i Estonii.
W nocy z 9 na 10 września Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że w trakcie nocnego ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. "Jest to akt agresji, który stworzył realne zagrożenie dla bezpieczeństwa naszych obywateli" – dodało dowództwo. Na rozkaz Dowódcy Operacyjnego RSZ natychmiast uruchomiono procedury obronne. Drony, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie, zostały zestrzelone przez polskie i sojusznicze lotnictwo.
Czytaj też:
PE wzywa do zestrzeliwania rosyjskich maszyn nad państwami członkowskimiCzytaj też:
Gen. Polko nie ma wątpliwości: Rosja rzuca na szalę wszystko
