Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Riabkow przekazał, że przygotowania do szczytu między prezydentem Władimirem Putinem a prezydentem USA Donaldem Trumpem są w toku – poinformowała w środę rosyjska państwowa agencja prasowa RIA Nowosti, a za nią AFP.
– Pytanie brzmi, czy parametry nakreślone przez prezydentów w Anchorage (podczas szczytu na Alasce – red.) zostaną doprecyzowane. To trudny proces, przyznaję, ale właśnie od tego są dyplomaci – stwierdził.
RIA zacytowała Riabkowa, który powiedział, że nie może potwierdzić, iż Moskwa przekazała swoje stanowisko Waszyngtonowi w dokumencie zwanym "non paper", w którym jedna strona w sposób nieoficjalny przedstawia swoje stanowisko drugiej stronie.
Reuters: Rosja przedstawiła USA poprzednie warunki ws. pokoju na Ukrainie
Wcześniej agencja Reutera, powołując się na źródła, podała, że Rosja w miniony weekend przekazała stronie amerykańskiej nieoficjalny dokument, w którym ponownie przedstawiła swoje poprzednie warunki zawarcia pokoju z Ukrainą.
Władimir Putin w zamian za zawieszenie broni żąda od Ukrainy całego Donbasu, w tym terytoriów, których nie kontroluje rosyjska armia. Donald Trump natomiast proponuje zamrożenie konfliktu na obecnej linii frontu, co Kreml odrzuca.
W piątek podczas spotkania prezydentów USA i Ukrainy w Białym Domu Amerykanie przedstawili Wołodymyrowi Zełenskiemu zaproponowany przez Moskwę plan oddania Donbasu w zamian za niewielką część obwodów zaporoskiego i chersońskiego. Zełenski odrzucił ten pomysł.
Rosja, według różnych szacunków, okupuje obecnie około 20 proc. terytorium Ukrainy, w tym cały obwód ługański i około 78 proc. obwodu donieckiego, które składają się na Donbas.
Szczyt Trump-Putin w Budapeszcie pod znakiem zapytania
W ubiegłym tygodniu Trump odbył rozmowę telefoniczną z Putinem, po której zapowiedział, że wkrótce spotkają się w Budapeszcie. Nie podał jednak daty. We wtorek przedstawiciel Białego Domu poinformował media, że "nie ma planów w najbliższej przyszłości" zorganizowania takiego szczytu.
Później sam Trump oświadczył, że nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie, ale nie chciałby mieć "zmarnowanego czasu". Jak dodał, Rosja i Ukraina tracą tygodniowo od 5 do 7 tys. żołnierzy i powtórzył swoją propozycję zamrożenia działań wojennych na linii frontu.
Czytaj też:
Inwazja Rosji na Ukrainę. "Putinowi obiecano już Pokrowsk i Kupiansk"
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
