Administracja Donalda Trumpa niespodziewanie nałożyła sankcje na dwie największe rosyjskie firmy energetyczne, Rosnieft i Łukoil, które eksperci nazywają "silnikami pompującymi pieniądze przez wojskowe żyły Kremla”.
Według Departamentu Skarbu USA celem sankcji jest "osłabienie zdolności Kremla do generowania dochodów dla swojej machiny wojennej”. Waszyngton podkreśla, że ropa naftowa jest "krwiobiegiem” rosyjskiej gospodarki, a nowe sankcje skutecznie "odcinają ten szlak”. Sankcje na Rosję wprowadzono ze względu na brak poważnego zaangażowania Moskwy w proces pokojowy.
Prezydent Finlandii: Trump ma dwie dźwignie negocjacyjne
Sytuację skomentował w czwartek prezydent Finlandii Alexander Stubb.
– Donald Trump ma dość Władimira Putina, a moje doświadczenie z przywódcą USA pokazuje, że ma on dwie dźwignie negocjacyjne: marchewkę i kij. W tej chwili zdecydowanie zastosował metodę kija – powiedział przywódca.
Stubb wyraził satysfakcję z ogłoszenia przez amerykańską administrację nowych sankcji na rosyjski sektor naftowy, które uderzają w wielkie koncerny Łukoil i Rosnieft.
Zdaniem fińskiego prezydenta Trump jest niezadowolony m.in. z faktu, że Rosja nie godzi się na proponowany rozejm w Ukrainie na linii frontu.
Alexander Stubb wskazał również na znaczenie sankcji gospodarczych. – Choć działają z opóźnieniem, to trzeba pamiętać, że przemysł energetyczny opłaca rosyjską machinę wojenną i zabijanie ludzi – powiedziała głowa państwa.
Jak podkreślił przywódca, sankcje, również ze strony UE, będą kontynuowane, dopóki Rosja nie przystąpi do negocjacji.
Macron: To prawdziwy punkt zwrotny
W podobnym tonie wypowiedział się prezydent Francji Emmanuel Macron.
– Sankcje prezydenta USA Donalda Trumpa nałożone na dwóch rosyjskich gigantów naftowych są krokiem we właściwym kierunku i zadadzą ogromy cios finansowaniu rosyjskich działań wojennych w Ukrainie – powiedział polityk.
Jak zaznaczył Macron, "to prawdziwy punkt zwrotny". – W połączeniu z sankcjami europejskimi, które właśnie nałożyliśmy, oraz presją wywieraną również na kilka innych podmiotów, będą miały ogromne znaczenie – mówił prezydent Francji.
Polityk stwierdził, że "to ogromny cios dla finansowania rosyjskich działań wojennych i następuje w czasie, w którym po raz pierwszy od początku tego konfliktu rosyjska gospodarka zaczyna odczuwać znacznie większe straty".
Czytaj też:
Putin ostrzega Ukrainę. "Odpowiedź będzie przygniatająca"Czytaj też:
Sankcje Trumpa. Chiny wstrzymują import rosyjskiej ropy
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
