W środę Parlament Europejski zdecydował o zorganizowaniu debaty w trybie pilnym ws. ustawy o komisji ds. badania rosyjskich wpływów, określanej mianem "lex Tusk".
Lex Tusk z Parlamencie Europejskim
Za pilną debatą głosowało 344 eurodeputowanych, przeciw było 97, a siedmiu się wstrzymało. Oznacza to, że PE zajmie się budzącymi kontrowersje przepisami jeszcze dziś wieczorem.
Inicjatorem debaty jest Europejska Partia Ludowa (EPL) do której należą europosłowie PO i PSL.
W trakcie debaty nad „lex Tusk” w Parlamencie Europejskim europosłowie PO i PiS obrzucają się wzajemnie oskarżeniami. Jako, że debata dotyczy komisji ds. wpływów rosyjskich, zwaśnione strony zarzucają sobie m.in. prorosyjskość.
Cimoszewicz: Polowanie na czarownice
Włodzimierz Cimoszewicz przywołał amerykańskiego Josepha McCarthy’ego, który prowadził w latach 1950-1954 antykomunistyczną kampanię, oskarżając swoich politycznych przeciwników o związki z Rosją.
– Tańczy w piekle, a po dziesięcioleciach zapomnienia jego duch się odrodził, tym razem w moim kraju – powiedział były premier. – Polowanie na czarownice wróciło. Partia rządząca zdecydowała o wyeliminowaniu swoich konkurentów przed wyborami przez specjalny organ, który został postawiony ponad prawem – twierdził Cimoszewicz.
Tarczyński: Nie macie prawa
Po europośle KO głos zabrał w imieniu PiS europoseł Dominik Tarczyński. – Jakież to symboliczne, że przedstawiciele polskiej opozycji skupieni są wokół niemieckiego przedstawiciela niemieckiej partii, która wnioskowała o tę debatę. Jakież to symboliczne – komentował Tarczyński.
– Nie macie prawa wymachiwać palcem przed polską twarzą. Nie macie prawa, dopóki nie rozliczycie się z afery korupcyjnej, z najazdu służb niemieckich i belgijskich – mówił, nawiązując do afery nazywanej Katargate.
– Rozliczcie się i nie pouczajcie nas o praworządności (...) Rozliczcie się z Katargate, rozliczcie się z sędziów TSUE, którzy jechali na polowania z lobbystami, wtedy będzie mieć prawo mówić o praworządności – mówił Tarczyński.
Czytaj też:
Europosłowie opozycji atakują rząd. Szydło: Nawołują do rebeliiCzytaj też:
Debata w PE. Reynders: Obserwuję sytuację w Polsce z wielkim niepokojem