W Bukareszcie trwa kongres Europejskiej Partii Ludowej (EPL) przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Jednym z mówców był Donald Tusk, były przewodniczący EPL. Obecnie frakcją kieruje Manfred Weber.
Przedmiotem wystąpienia premiera Polski była m.in. wojna na Ukrainie w kontekście bezpieczeństwa Europy.
Tusk: Jesteśmy w epoce przedwojennej
– Kiedy przekazywałem rządy w EPL Manfredowi w Rotterdamie, powiedziałem, że wracam do polskiej polityki, aby tam walczyć o przywrócenie fundamentalnych wartości w mojej ojczyźnie. Za praworządność, prawa człowieka i jedność Europy, o integralność w życiu publicznych i gospodarczym, i wygrałem – pochwalił się.
– Wygraliśmy de facto i bardzo dziękuję za wasze wsparcie, jestem naprawdę wdzięczny, że tylu z was uwierzyło, że byłem w stanie to zrobić, może nie wszyscy. Walka przeciwko trendom autorytarnym, korupcji i kłamstwom odbywa się na wielu frontach i jej najbardziej dramatycznym przejawem jest front ukraińsko-rosyjski – kontynuował.
– Ale odpowiedzialność za los cywilizacji zachodniej opartej na wolności i poszanowaniu dla każdej osoby spoczywa na barkach nas wszystkich, wszędzie. Czasy spokoju i ciszy minęły, epoka powojenna przeminęła. Żyjemy w epoce przedwojennej, dla niektórych naszych braci tak naprawdę nie jest to już nawet czas przedwojnia, ale jest to wojna, pełnoskalowa w jej najokrutniejszej formie – powiedział premier.
Tusk apelował o podjęcie w Europie zdecydowanych działań w zakresie wzmocnienia systemu bezpieczeństwa. – Jesteśmy silniejsi niż ci, którzy nas atakują – podkreślił. Wymienił, że chodzi zarówno o potencjał gospodarczy Europy, jak i finansowy, demograficzny i moralny.
Kongres EPL
Europejska Partia Ludowa zrzesza łącznie ponad 70 partii członkowskich, w tym Platformę Obywatelską i Polskie Stronnictwo Ludowe.
Ma w Europejskim Parlamencie 176 deputowanych na 705 miejsc. W Komisji Europejskiej ma aż 10 członków na 27 miejsc.
Zgromadzeni w Bukareszcie na kongresie EPL delegaci zagłosowali za kandydaturą von der Leyen na szefową Komisji Europejskiej w kolejnej kadencji. Była jedyną kandydatką.
Czytaj też:
Ursula von der Leyen kandydatką na szefową KE. Przed nią kolejna kadencja?Czytaj też:
"Nasza Europa". Von der Leyen grzmi na Konfederację