Chodzi o bardzo niekorzystną dla polskiego rolnictwa umowę handlową między Unią Europejską a krajami Mercosur (Brazylia, Argentyna, Paragwaj, Urugwaj). Według PiS zawarcie porozumienia jest już przesądzone.
Jak zachowa się Polska jeśli chodzi o realizację? Premier Donald Tusk oświadczył w listopadzie ub. roku, że Polska nie zaakceptuje porozumienia z grupą Mercosur w obszarze rolnictwa.
PiS: Niestety umowa Mercosur będzie podpisana
Poseł do PE z ramienia PiS Waldemar Buda powiedział, że umowa UE z państwami Mercosur będzie podpisana. – Pomimo zapewnień polskiego rządu, pomimo wszelkich deklaracji, że mamy mniejszość blokującą, pomimo tego, że rząd twierdził, że ta sprawa jest już załatwiona – oznajmił.
Buda powiedział, że wskazują na to rezultaty rozmów na poziomie UE, ale także pomiędzy Francją a Brazylią. – Jest pewne, że ta umowa będzie podpisana. W tamtym tygodniu mieliśmy spotkanie prezydenta Luli z prezydentem Macronem. [...] Niestety po tym spotkaniu okazało się, że wycofa swój sprzeciw i w związku z tym nie ma możliwości skonstruowania mniejszości blokującej – powiedział Buda.
"Tusk nie zabezpieczył polskiego interesu"
– Jest to zadziwiające o tyle, że w ostatnich miesiącach Donald Tusk spotykał się wielokrotnie z prezydentem Macronem, zawarł traktat, podpisywał inne porozumienia, nie zabezpieczył tam interesu polskiego, nie zagwarantował sprzeciwu francuskiego w sprawie Mercosuru. Wręcz przeciwnie – równolegle w tym samym czasie Macron rozmawiał z Tuskiem i wyrażał zgodę na Mercosur. – Więc te wszystkie zapewnienia i na poziomie ministerstwa rolnictwa i samego premiera Tuska, okazały się czystą propagandą na rzecz kampanii wyborczej – ocenił.
W dalszej części konferencji głos zabrali poseł Anna Gembicka oraz poseł Robert Telus.
Francja przeciwko
Przypomnijmy, że jesienią ub. roku Paryż zapowiadał zablokowanie umowy UE-Mercosur i próbował nakłonić Polskę do wspólnego działania na rzecz zbudowania w Unii mniejszości blokującej.
Wszystko działo się w obliczu protestów europejskich rolników, którzy muszą mierzyć się zarówno z ideologicznym unijnym programem Zielony Ład, jak i napływem produktów rolno-spożywczych położonych na Ukrainie międzynarodowych agroholdingów. W listopadzie rolnicy protestowali w Brukseli, a gmach PE z napisem "demokracja w akcji" został obstawiony barierkami i zasiekami.
Rolnicy wskazali, że istotą umowy jest zwijanie europejskiego rolnictwa, aby zrobić na kontynencie miejsce dla tańszej żywności spoza UE, która nie podlega regulacjom obowiązującym w tej specyficznej organizacji. Protestujący i wspierające ich siły polityczne.
Czytaj też:
"Strzelimy sobie w stopę". Francja chce z Polską zablokować szkodliwą umowęCzytaj też:
Von der Leyen mobilizuje: Do dzieła. Bryłka z pilnym pytaniem do władz