Politycy od dawna protestują przeciwko przymusowi zakładania maseczek. Gdy dwa tygodnie temu odbyło się jednodniowe posiedzenie Sejmu, w związku z sytuacją epidemiologiczną w Polsce, podjęto decyzję o skróceniu obrad, a także o ograniczeniu liczby posłów na sali obrad. Konfederację na obradach miał reprezentować jeden poseł. Na sali znalazło się jednak ich większa liczba. Wicemarszałek Terlecki poinformował, że zgłosi to do Komisji Etyki Poselskiej, gdyż jego zdaniem posłowie Konfederacji narażają bezpieczeństwo innych parlamentarzystów. – Będę wnioskował o ukaranie tych posłów karami finansowymi – mówił. Ponadto, ze względu na brak maseczki, wicemarszałek Terlecki nie chciał włączyć Krzysztofowi Bosakowi mikrofonu.
Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu głos zabrali m.in. Krzysztof Bosak, Robert Winnicki, Dobromir Sośnierz oraz Artur Dziambor - wszyscy w maskach.
Na mównicy nie wystąpił jednak Grzegorz Braun, który od miesięcy sprzeciwiał się przymusowi maseczkowemu. Tomasz Sommer przekonuje, że wie co jest spowodowane tą absencją.
– Zdradzę państwu, iż posiadam informację, że tajemnicą niewystępowania Grzegorza Brauna na dzisiejszej sesji Sejmu jest to, iż Konfederacja zakazała mu się pokazywać bez maski – stwierdził dziennikarz w nagraniu udostępnionym na kanale NCzasTV.
– On szanując to demokratyczne ograniczenie w łonie Konfederacji w ogóle nie występuje i czeka aż ta sprawa się wyjaśni. Jest to sprawa niepokojąca, sami państwo przyznają – dodał Sommer. Jego zdaniem jest to "informacja niepokojąca".
Czytaj też:
Korwinowirus w Konfederacji
Czytaj też:
PiS odrabia straty, zaskakujący wynik Konfederacji