Ależ proszę Państwa! Parzyły mnie paluchy! Wchodzę sobie na Twittera, a tam cały Twitter
o Tusku Donaldzie.
Taki był rozgrzany ekran mojego „telefona iPhone’a”, że aż się pokazywała taka ikonka z czerwonym termometrem. Takie sytuejszyn z tym czerwonym termometrem miałem ostatnio, jak się opalałem w Las Vegas i było grubo ponad 40 Celsjuszów (proszę zwrócić uwagę, jak umiejętnie, mimochodem, przemyciłem autoprzechwałkę „Byłem w Las Vegas”).
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.