Niemieckie ministerstwo spraw zagranicznych opublikowało treść porozumienia, które Niemcy zawarły z USA w sprawie ukończenia gazociągu.
Zdaniem władz Polski i Ukrainy, niemiecko-amerykański układ powoduje "deficyt bezpieczeństwa" w regionie. Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau i jego ukraiński odpowiednik Dmytro Kuleba opublikowali wspólne stanowisko w tej sprawie.
– W rozmowie z doradcą Departamentu Stanu Derekiem Cholletem przedstawiłem naszą ocenę Nord Stream 2; Polska uważa, że to projekt polityczny, szkodliwy dla bezpieczeństwa całej Europy – powiedział na konferencji prasowej wiceszef MSZ Marcin Przydacz.
– Przedstawiałem naszą ocenę sytuacji, samego projektu Nord Stream 2 w tym zakresie nic się nie zmienia, Polska uważa ten projekt za szkodliwy dla bezpieczeństwa nie tylko Ukrainy, nie tylko Europy Środkowej, ale dla bezpieczeństwa całej Europy uzależniając tak naprawdę UE od rosyjskiego gazu wbrew wcześniejszym deklaracjom dotyczącym konieczności dywersyfikacji nośników energii – dodał polityk.
Przydacz podkreślił, że Nord Stream 2 jest projektem geopolitycznym, a nie ekonomicznym, jak utrzymują Niemcy. – Jak widzimy duże zaangażowanie polityczne także i samej kanclerz Angeli Merkel pokazuje tylko, że projekt ten jest projektem politycznym i niebezpiecznym dla bezpieczeństwa Europy – mówił.
Nord Stream 2 będzie ukończony
W opublikowanym przez niemiecki resort spraw zagranicznych dokumencie zapowiedziano reakcję obu krajów w przypadku użycia przez Rosjan gazociągu jako narzędzia do politycznego nacisku na Ukrainę i inne kraje regionu.
Niemcy zobowiązały się również do wdrożenia Zielonego Funduszu Ukrainy, którego wartość ma opiewać na 1 mld dolarów. Ma on zapewnić bezpieczeństwo energetyczne i wesprzeć zieloną transformację ukraińskiej gospodarki. Berlin ma wpłacić na rzecz funduszu co najmniej 175 mln dolarów. USA ma go wesprzeć politycznie i technologicznie.
Istotnym elementem umowy jest deklaracja wykorzystania wszelkich możliwych środków nacisku na Rosję, aby ta przedłużyła umowę z Ukrainą na przesył gazu przez jej terytorium o kolejne 10 lat. Miałaby ona obowiązywać do 2034 roku. Negocjacje w tej sprawie wystartują najpóźniej we wrześniu.
Berlin zobowiązał się również do zacieśnienia współpracy energetycznej z Ukrainą, zarówno poprzez dwustronne umowy i inwestycje w sektorze energii, jak i wsparcie projektów umożliwiających przesył gazu z Niemiec na Ukrainę. Ma to uodpornić Kijów na gazowy szantaż ze wschodu.
Niemcy i USA zadeklarowały także wsparcie Inicjatywy Trójmorza w celu zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego Europy Środkowo-Wschodniej. "Ulżyło mi, że w kwestii Nord Stream 2 znaleźliśmy z Amerykanami konstruktywne rozwiązanie" – napisał na Twitterze minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas. "Zapewnimy Ukrainie wsparcie w budowie zielonej energetyki i i w staraniach na rzecz przesyły gazu przez jej terytorium w następnej dekadzie " – dodał. Źródło: Twitter
Czytaj też:
Józef Orzeł: Rosja występuje jako cichy wspólnikCzytaj też:
"To by było na tyle". Bosak gorzko komentuje porażkę polskiej polityki zagranicznej