"Polska to nie byle kto". Szeremietiew ocenia zagrożenie ze strony Rosji

"Polska to nie byle kto". Szeremietiew ocenia zagrożenie ze strony Rosji

Dodano: 
Prof. Romuald Szeremietiew
Prof. Romuald Szeremietiew Źródło: PAP / Rafał Guz
Rosjanie przekonują, że są straszliwie potężni, wszystko mogą i nikt im się nie oprze (...) Polska to nie byle kto. To największy potencjał militarny w tym regionie – stwierdził Szeremietiew.

Trwają przygotowania do rosyjsko-białoruskich manewrów Zapad 2021. Tuż przy polskiej granicy pojawił się już pierwszy transport z żołnierzami i sprzętem.

Manewry odbędą się w pierwszej połowie września na pięciu białoruskich poligonach, w tym w okolicach Brześcia i Grodna przy granicy z Polską. Według rosyjskiego MON, tematem ćwiczeń będzie "jeden z możliwych wariantów eskalacji sytuacji polityczno-wojskowej wobec umownego państwa".

We wtorek na antenie Polskiego Radia 24 przygotowania do manewrów komentował Romuald Szeremietiew. Profesor nadzwyczajny Akademii Obrony Narodowej i Akademii Sztuki Wojennej ocenił, że działania Rosji mają często wymiar wojny psychologicznej, w której dąży do zastraszenia potencjalnego wroga.

Stara gra Rosji

Gość Antoniego Trzmiela wskazał, że Polska, choć nie powinna się bać Rosji, to jednak powinna się "mieć na baczności". Były wiceminister obrony narodowej odniósł się także do doniesień o nowym rosyjskim samolocie, który ma zapewnić przywódcom kraju bezpieczną ewakuację w przypadku wojny nuklearnej. Zdaniem Szeremietiewa wszelkie tego typu doniesienia to "element propagandowego oddziaływania", który "ma nas wystraszyć i sparaliżować naszą wolę oporu".

– Rosjanie przekonują, że są straszliwie potężni, wszystko mogą i nikt im się nie oprze. Te opowieści o samolotach to są jakieś baśnie, bo gdyby doszło do takiego konfliktu, to już nie będzie o czym rozmawiać – ocenił.

Szeremietiew przyznał, że obecna koncentracja wojsk w ramach manewrów "Zapad 2021" teoretycznie pozwoliłaby Rosjanom uderzyć na Polskę. Skuteczna inwazja wymagałaby jednak zaangażowania znacznie większej ilości sił.

– Żeby przeprowadzić taką operację, trzeba zmobilizować większe sił. Polska to nie byle kto. To największy potencjał militarny w tym regionie – powiedział, po czym dodał: "Biorąc pod uwagę, że strona polska ma dobre rozpoznanie satelitarne i potrafi ustalić, co się dzieje po stronie rosyjskiej, gdyby zaczęła się jakaś mobilizacja, to pewnie widzielibyśmy wcześniej, że coś takiego się dzieje i mielibyśmy też szansę na przygotowanie odpowiedniego kontrataku. Rosjanie też o tym wiedzą".

Czytaj też:
Szeremietiew: Biden może się skompromitować na spotkaniu z Putinem

Czytaj też:
Szeremietiew: Rosja liczy, że Polska przestanie przeszkadzać w jej marszu na Zachód

Źródło: Polskie Radio 24
Czytaj także