Szefowa rządu nawiązała do wydarzeń, które miały miejsce w środę wieczorem na Wawelu, gdzie grupa osób próbowała zablokować wjazd Jarosławowi Kaczyńskiemu. Prezes PiS chciał odwiedzić grób swojego brata. Protestujący krzyczeli m.in. „Precz z Kaczorem, dyktatorem”. Premier podkreśliła, że do takiej sytuacji doszło w Krakowie już kolejny raz.
Czytaj też:
Protest pod Wawelem. Obywatele RP chcieli zablokować wjazd Kaczyńskiego
– Bezpieczeństwo to priorytet rządu. Nigdy nie zgodzimy się na to, żeby ktokolwiek musiał obawiać się wyjścia do szkoły czy do sklepu lub tak jak było w grudniu – z Sejmu, bo rozwścieczony tłum sprowokowany politycznie chce zakłócić czyjś spokój – podkreśliła Szydło, przypominając również o ataku na minister edukacji Annę Zalewską.
Premier zaapelowała do wszystkich polityków o zajęcie się sprawami Polaków. – Po to jesteśmy w parlamencie. Ale niektórzy posłowie – jak sami o sobie mówią: totalnej opozycji – zapomnieli, do czego zobowiązuje ich mandat. Chciałabym, żeby te emocje były uspokojone i proszę mi wierzyć, że Prawo i Sprawiedliwość robi wszystko, żeby tak było – przekonywała.
Premier: Kto to robi i po co?
Beata Szydło mówiła również o zakłóconej ceremonii oficjalnego powitania amerykańskich żołnierzy w Żaganiu. – Kto to robi i po co? Czy komuś zależy na tym, by Polska była państwem bezpiecznym czy państwem bezprawia? Jeżeli niektórzy politycy nie powściągną swoich emocji, to ta sytuacja będzie trwała – oceniła.
– Nigdy PiS nie dopuści do tego, by łamano prawo i by ktokolwiek w Polsce czuł się zagrożony – podkreśliła szefowa rządu.
Czytaj też:
Błaszczak: Blokowanie Kaczyńskiemu wjazdu na Wawel to przejaw zdziczenia