"Nie ma czasu do stracenia". Premier rozpoczął serię zagranicznych wizyt

"Nie ma czasu do stracenia". Premier rozpoczął serię zagranicznych wizyt

Dodano: 
Premier Estonii Kaja Kallas
Premier Estonii Kaja Kallas Źródło: PAP/EPA / OLIVIER HOSLET / POOL
Mateusz Morawiecki rozpoczął serię spotkań z liderami państw UE. „Sytuacja geopolityczna jest bardzo poważna i wymaga licznych działań oraz zabiegów dyplomatycznych” – wskazuje premier.

Morawiecki wybrał się na serię spotkań z liderami państw UE. W niedzielę szef rządu odwiedzi Litwę, Łotwę i Estonię i spotka się z premierami tych państw. Premier przybył już do Tallinna, gdzie rozmawia z premier Estonii Kają Kallas. To pierwsze z serii spotkań z europejskimi.

"Wszyscy widzimy intensywne działania inicjowane na Wschodzie – cyberataki czy manipulacje cenami i dostawami gazu, które mają na celu wywołanie kryzysu energetycznego. W rękach Rosji pojawiło się też nowe narzędzie szantażu – planowane uruchomienie gazociągu Nord Stream 2. Ostatnio jest to również organizowanie działań migracyjnych, które doprowadziły do kryzysu na granicy polsko-białoruskiej" – pisze Morawiecki, tłumacząc konieczność podjęcia działań i zabiegów dyplomatycznych.

Spot "We Defend Europe”"

W niedzielę kanał 300 Polityka opublikował spot z udziałem premiera zatytułowany „We defend Europe - message by Polish PM Morawiecki”. Materiał prezentuje m.in. sceny z forsowania granicy, prezentacja wideo z zaznaczonymi na czerwono białoruskimi żołnierzami obserwujących szturmowanie granicy, strzałkami tłumaczącymi proceder przerzutu migrantów oraz odgłosami helikopterów i zdjęciami z forsowania granicy. Morawiecki apeluje o solidarność w imieniu Polski oraz państw bałtyckich.

Sytuacja na granicy z Białorusią

W tym tygodniu do największego ataku na granicy z Białorusią doszło we wtorek. Zgromadzeni przy przejściu granicznym w Kuźnicy nielegalni migranci ponownie zaatakowali polskie pozycje. Mężczyźni obrzucili funkcjonariuszy kamieniami i innymi niebezpiecznymi przedmiotami. Kilku policjantów odniosło obrażenia. W reakcji polskie służby użyły armatek wodnych. W piątek grupa migrantów próbowała przekroczyć granicę w okolicach Starzyny. Wszystkie ataki zostały odparte. W środę imigranci zaczęli opuszczać swoje pozycje, a strona białoruska podstawiła po nich pierwsze autobusy.

W piątek Policja przekazała, ze obozowiska na linii granicznej opustoszały. Do Iraku odleciały pierwsze samoloty z migrantami, a kolejni wyrażają chęć powrotu.

Kryzys na granicy oczywiście jeszcze się nie zakończył. Część ekspertów powoli wskazuje na możliwość deeskalacji konfliktu na granicy. Rzecznik rządu Piotr Müller zaapelował, żeby jeszcze nie ogłaszać sukcesu. Jego zdaniem nieprzewidywalność Łukaszenki i Putina każe ostrożnie podchodzić do doniesień o wygaszeniu konfliktu.

Czytaj też:
Sytuacja na granicy. Najnowsze informacje
Czytaj też:
Kryzys migracyjny. Były szef MSZ: Merkel zajęła bardzo egoistyczne stanowisko
Czytaj też:
Ziemkiewicz: To spójna wizja lewicowo-liberalnej opozycji

Źródło: DoRzeczy.pl / Twitter / Facebook
Czytaj także