Rosyjski przywódca udzielił wywiadu kanałowi telewizji państwowej Russia 1. – USA i NATO na progu naszego domu. Jeśli tym razem nie usłyszą ostrzeżeń Moskwy, nastąpi wojskowo-techniczna odpowiedź – zapowiedział polityk.
Deklaracje Putina
Kreml miał złożył przedstawicielom Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej oraz Paktu Północnoatlantyckiego propozycje "zagwarantowania bezpieczeństwa militarnego Rosji". Wtedy rosyjskie wojska mogłyby się wycofać z terenów przygranicznych z terytorium Ukrainy. W przypadku odmowy odpowiedź "może być najróżniejsza". – To zależy od propozycji, które przedstawią mi nasi eksperci wojskowi – stwierdził Putin.
Jak zaznaczył przywódca Federacji Rosyjskiej, propozycje USA i NATO nie zostały złożone, aby coś "zaciemnić" albo "zatrzymać", ale celem jest "osiągnięcie dyplomatycznego wyniku negocjacji, prawnie zapisanych w dokumentach zaproponowanych przez stronę rosyjską".
– Będziemy do tego dążyć – podkreślił Władimir Putin.
Sytuacja na Ukrainie
Ponad 10 tys. rosyjskich żołnierzy powróciło do swoich stałych baz po miesięcznych ćwiczeniach w pobliżu Ukrainy – podała agencja Interfax, powołując się na rosyjskie wojsko.
Ćwiczenia odbyły się w kilku regionach w pobliżu Ukrainy, w tym na Krymie, który Rosja anektowała w 2014 roku, a także w południowo-rosyjskich regionach Rostowa i Kubania. Rozmieszczenie przez Rosję dziesiątek tysięcy żołnierzy od północy, wschodu i południa Ukrainy podsyciło obawy w Kijowie i zachodnich stolicach, że Moskwa planuje inwazję. Jednak Federacja zaprzeczyła wszelkim doniesieniom.
Jednocześnie Kreml nieustannie twierdzi, iż potrzebuje obietnic ze strony Zachodu, w tym gwarancji NATO, że Sojusz nie będzie rozszerzał się na wschód w kierunku rosyjskich granic.
Czytaj też:
Szwecja zwiększa poziom gotowości bojowej. "Sytuacja jest poważna"Czytaj też:
Putin: Oszukiwali. Po prostu bezczelnie oszukiwali