"Gdy po raz pierwszy jako sekretarz generalny NATO rozmawiałem z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, rozpoczął tę rozmowę mówiąc mi, że chce doprowadzić do rozwiązania NATO" – napisał Rasmussen na portalu Politico.
"Jeśli ostatnie propozycje Rosji dotyczące nowych warunków bezpieczeństwa w Europie spotkają się z zainteresowaniem członków Sojuszu, to pomoże mu to wykonać krok w kierunku tego celu poprzez przyzwolenie na kontrolę Rosji nad bezpieczeństwem Europy Środkowej i Wschodniej" – podkreślił.
Zwrócił uwagę, że nowe propozycje Moskwy, w tym żądanie pisemnej gwarancji, że Ukraina nie wstąpi do NATO, "to nie jest poważna propozycja człowieka, który pragnie pokoju". Jednocześnie przypomniał, że w 2008 roku Sojusz obiecał Gruzji i Ukrainie "miejsce przy stole i czas już przedstawić plan realizacji tej obietnicy".
Czy Putin zaatakuje Ukrainę?
Według Rasmussena, tylko Putin wie, czy Rosja zaatakuje Ukrainę. "Ale jeśli to zrobi, musimy wysłać na Ukrainę znaczącą pomoc wojskową i wprowadzić sankcje gospodarcze, które sparaliżują rosyjską gospodarkę, w tym skasują gazociągu Nord Stream 2" – czytamy.
"Ukraińcy to zahartowany w bojach naród, chętny do walki o wolność, którą większość Europy uważała za pewnik, a my w wolnym świecie nie powinniśmy mieć złudzeń, że oni również walczą o naszą wolność. Historia uczy nas, że agresorzy zwykle nie poprzestają na swej najbliżej okolicy" – ocenił były szef NATO.
Jego zdaniem Sojusz chce "pokojowej współpracy z Rosją", ale jest ona utrudniona przez zachowanie Putina.
Czytaj też:
Inwazja na Ukrainę? "Rosja czeka na to, aż zamarznie ziemia"Czytaj też:
Amerykanie pomogą Ukrainie na granicy z Rosją