Rosyjska inwazja na Ukrainę rozpoczęła się 24 lutego. Białoruś też jest agresorem, ponieważ udostępniła swoje terytorium do ataku – Rosjanie wkroczyli stamtąd na Ukrainę od północy. Tymczasem doradca ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych Anton Heraszczenko napisał na Telegramie, że Aleksander Łukaszenka "ponownie oszukał Putina". Chodzi o dołączenie do inwazji na Ukrainę.
"Łukaszenka na spotkaniu na Kremlu dał faszystowskiemu dyktatorowi Federacji Rosyjskiej obietnicę ataku na Ukrainę nie później niż 21 marca. Dlatego niedawno całkowicie ewakuowano z Kijowa misję dyplomatyczną Białorusi" – napisał Heraszczenko.
Przedstawiciel ukraińskiego MSW przekazał, że "zadaniem postawionym przed Łukaszenką jest zmasowany atak na Lwów przez Wołyń w celu odcięcia wszystkich dróg prowadzących do UE". Tymi drogami dostarczana jest także broń z USA, Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej na Ukrainę.
Heraszczenko: Putin nie jest zadowolony
Heraszczenko podkreślił, że działania białoruskiego reżimu stały się dla Putina szczególnie istotne, po tym jak w USA zatwierdzono duży pakiet pomocowy dla Ukrainy. Dodał, że "Putin jest wściekły".
"W otoczeniu Putina wypracowywana jest możliwość przymusowego odsunięcia Łukaszenki od władzy w drodze zamachu stanu, który planują zorganizować służby specjalne Federacji Rosyjskiej, wraz z ich agentami w KGB i Siłach Zbrojnych Białorusi" – przekonuje doradca ukraińskiego MSW.
Polityk zauważa jednak, że starcie obu reżimów nie leży w interesie Ukrainy. Jego zdaniem, gdy Łukaszenka dowie się o planach Putina "może wkrótce zacząć »oczyszczać « swoje otoczenie z agentów rosyjskich".
Aleksander Łukaszenka utrzymuje, że nie popiera działań wojennych na Ukrainie. – Chcę to jeszcze raz podkreślić: nie będziemy angażować się w tę operację, którą Rosja prowadzi na Ukrainie – mówił 15 marca białoruski dyktator. Jego zdaniem "Rosja ma tam wystarczająco dużo żołnierzy".
Czytaj też:
Putin zostanie obalony? Doradca ukraińskiego MSZ: Są pewne szanseCzytaj też:
Gen. Pytel: Rosja oswaja nas z perspektywą użycia broni masowego rażenia